Popołudnie minionej soboty, 9 września, wielu mieszkańców Milanówka spędziło na obchodach Święta Miasta, które już trzeci raz odbywały się w stylu retro. Program, w przyjętej formule, był bardzo ciekawy i wielu mieszkańców uważało, że lepszy od programów dwóch poprzednich lat. Podkreślano większy profesjonalizm w jego realizacji oraz bardziej klimatyczną atmosferę ulic Kościuszki i Krakowskiej, w porównaniu z ul. Warszawską. Były również  pewne mankamenty, na które organizatorzy nie mieli większego wpływu, ale o tym na końcu.

Świętowanie, przy słonecznej i wyjątkowo ciepłej pogodzie rozpoczęło się o godz. 14:00. Nad sprawną realizacją pozycji programu Święta, realizowanego na scenie lub w jej pobliżu czuwał pan Bartosz Adamczyk – konferansjer.

Pani Burmistrz wraz z dyrektor Milanowskiego Centrum Kultury powitała zebranych, a wśród nich gości z partnerskiego miasta Welzheim. Przeczytała list skierowany do mieszkańców przez Marszałka Adama Struzika, który objął święto honorowym patronatem. Burmistrz dziękowała licznym sponsorom i współorganizatorom oraz życzyła wszystkim przyjemnej zabawy.

Na początku usłyszeliśmy kilka piosenek z lat 20 i 30 ubiegłego wieku w wykonaniu uczestniczek zajęć wokalnych pana Dariusza Biernackiego: Gabrieli Szmulewicz, Beaty Zmury, Kariny Fedorec, Zuzanny Wojtczak, Anny Kraszewskiej, Katarzyny Sulimy, Lidii Zadykiewicz, Zuzanny Wojtczak i oczywiście samego Mistrza. Wiele osób zaskoczył sceniczny wdzięk, chyba najmłodszej wokalistki - Katarzyny Sulimy, która brawurowo wykonała piosenkę „Ada to nie wypada”.

Następnie mieliśmy okazję uczestniczyć w swingowym spacerze prowadzonym ulicą Kościuszki przez Grupę Taneczną Swing Step.

Kolejnym punktem programu było rozdanie nagród w konkursie na „Milanowski Produkt Lokalny”. Komisja Konkursowa przyznawała nagrody w dwóch kategoriach: firmy i osoby indywidualne. Komisja podobno nie wykazała się jednomyślnością, ale w pierwszej kategorii przyznała pierwszą nagrodę firmie Jedwab Polski, za wprawdzie piękną apaszkę, ale przecież apaszki są produkowane od kilkudziesięciu lat, a nie nowoczesnej propozycji firmy Luma Milanówek za Jedwabną Impresję, czyli małe broszki lub zawieszki wykonane z jedwabiu. Nie będę się w tym miejscu rozwodziła jak i do czego Urząd Miasta może wykorzystać tę ciekawą propozycję. W drugiej kategorii pierwszą nagrodę otrzymała Ceramika Borys Art.

Ciekawą pozycją programu było spotkanie autorskie z byłą mieszkanką Milanówka (aktorką, modelką, pisarką) – Agnieszką Fitkau-Perepeczko, które prowadziła dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej Elżbieta Abramczuk-Kalinowska. W krótkim spotkaniu pani Agnieszka wspominała swoich 20-lat spędzonych w Milanówku. Z miłością mówiła o mężu – Marku Perepeczce (Janosiku). Najwięcej czasu poświęciła swoim już 9 książkom, które można było po spotkaniu kupić, uzyskać wpis autorki, a nawet zrobić sobie z nią pamiątkową fotografię.

Mogliśmy również uczestniczyć w Rewii Mody, w reżyserii pani Roksany Szlaskiej, w której podziwialiśmy stroje retro, jak zaznaczono na nieprofesjonalnych modelach. Podziwialiśmy i modele i stroje. Osoby w strojach z epoki spotykaliśmy od godz. 14.00 w różnych miejscach obu ulic oraz w stylowym ogródku Bolesława Prusa.

Byliśmy świadkami nagrodzania najlepszych strzelców, którzy rywalizowali na Strzelnicy, przeniesionej tego dnia z ul. Piasta na ul. Krakowską.  I miejsce zdobył Janek Konstantynowicz, II – Filip o armeńskim brzmieniu nazwiska, III – Julia Szlaga. Nagrody zdobyły również: Zuzia Nadulna i najmłodsza Celina Zdziech. Nagrody dla młodych strzelców ufundowała firma MPM Produkt.

Wysłuchaliśmy również Koncertu Warszawskiej Orkiestry Sentymentalnej i podziwialiśmy, jak zwykle bardzo dobrą, w programie muzyczno-kabaretowym – Grupę MoCarta, która bisowała dwukrotnie, kończąc swój występ „poetycznie” przywołując słowa Artura Andrusa: „Biegnie hoża łania/ Biegnie do jelenia/Nie chcę Was wyganiać/Ale do widzenia”

Po koncercie zebrani przeszli pod pobliski namiot, gdzie na przygotowanym „parkiecie” tańczyli w rytm muzyki proponowanej przez Dj Wikę & Dj Fogga, w ramach XIV Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Retro im. Mieczysława Fogga.

To oczywiście nie wszystkie atrakcje zaproponowane w programie Święta Miasta. Było wiele stoisk z atrakcyjnymi produktami, był kataryniarz, były warsztaty dla dzieci i młodzieży, w których można było nie tylko malować, fotografować, ale nawet pograć na prawdziwych instrumentach muzycznych. Zmęczeni i spragnieni mogli odwiedzić pobliskie kawiarenki lub restauracje.

Na zakończenie przemyślenia nie tylko autorki artykułu. Skrzyżowanie ulic, ze sceną przy torach, po których poruszają się pociągi dalekobieżne i towarowe – nie jest dobrym miejscem do organizowania imprez plenerowych. Koncepcja Zielonego Dołka została zmieniona w taki sposób, że bez niszczenia tego co jest - nie da się zorganizować tego typu imprez. Z ilości osób, które tam przychodzą widać wyraźnie, że nie jest to koncepcja trafiona w potrzeby mieszkańców. Obrońmy więc dla imprez plenerowych przynajmniej to, co zostało po dawnym kąpielisku, jeżeli nie chcemy powrócić do imprez organizowanych na stadionie. Wydaje się, że 3 lata w „świecie retro”, to dość i należy zmienić formułę imprezy. Milanówek wprawdzie się starzeje, ale przecież mieszka w nim sporo młodych ludzi, o których też warto pomyśleć i nie skazywać ich tylko na koncerty u sąsiadów. Jak udało mi się wyjaśnić w Straży Miejskiej, nieprzyjemny zapach dokuczający uczestnikom świętowania nie pochodził z kanalizacji. Policja próbuje wyjaśnić sprawę.

Mimo tych końcowych refleksji uważam, że organizatorzy Święta spisali  się na „6”. Gratulacje.

W Galerii znajdą Państwo wiele zdjęć. Staraliśmy się je zamieścić w kolejności realizacji poszczególnych punktów programu. Na końcu zdjęcia oddające atmosferę imprezy.

Polub nas na Facebook
Zobacz galerię: Niebo sprzyjało świętowaniu