fot. Mariola Siedlecka

W Polsce jest ponad 6 milionów osób z dysfunkcją słuchu, z czego niemal 900 tysięcy ma poważny uszczerbek słuchu. Komunikują się używając języka migowego. Od 60 lat w ostatnią niedzielę września obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Głuchych i Języka Migowego. Ma on zwrócić uwagę na problemy, osiągnięcia, a także codzienne życie osób niesłyszących.

Na pomysł uczczenia tego święta wpadła Mariola Siedlecka, nauczycielka języka polskiego i surdopedagog ze Szkoły Podstawowej nr 2 z Oddziałami Integracyjnymi im. Janusza Korczaka w Błoniu.

1 października w szkole zawisł przygotowany przez uczniów afisz witający wszystkich w języku migowym. Program obchodów był bardzo bogaty. Przez cały tydzień w większości klas były prowadzone zajęcia języka migowego, przybliżające również życie osób niesłyszących i zawód tłumacza. Zajęcia te prowadzone były przez szkolnych surdopedagogów: Mariolę Siedlecką, Anitę Lewandowską i Joannę Kowalczyk oraz przez tłumaczkę języka migowego, osobę niesłyszącą – Irenę Cieślak. Zajęciami objęto aż 23 klasy: 1a, 1b, 1c, 2a, 2b, 2c, 3a, 3b, 3c, 4a, 4b, 4c, 4d, 5a, 5b, 5c, 5d, 6a, 6c, 7a, 7c, 8c i 8d.

Tego dnia wszyscy chętni uczniowie skorzystali z bezpłatnych badań słuchu, które przeprowadziła szkolna terapeutka – Beata Kynczew. Na temat pomysłu rozmawialiśmy z inicjatorką akcji:

Jacek Wolszczak: Skąd pomysł na świętowanie Międzynarodowego Dnia Osób Głuchych i Języka Migowego w błońskiej „Dwójce”?
Mariola Siedlecka, surdopedagog*, nauczycielka języka polskiego w Szkole Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi im. Janusza Korczaka w Błoniu: W naszej szkole obchodziliśmy już Światowy Dzień Świadomości Autyzmu i Światowy Dzień Zespołu Downa. Ze względu na to, że mamy w klasach dzieci niedosłyszące, pomyślałam, że warto dodać jeszcze do szkolnego kalendarza Międzynarodowy Dzień Osób Niesłyszących i Języka Migowego. To święto zawsze wypada w ostatnią niedzielę września, ale jego obchody zazwyczaj przedłużane są do pełnego tygodnia.

Jakie działania były prowadzone w ramach tego tygodnia?
Przede wszystkim jest to akcja edukacyjna, stąd też nasi surdopedagodzy prowadzili zajęcia, w czasie których uczniowie uświadamiali sobie bariery, z jakimi muszą radzić sobie osoby niesłyszące, jak też uczyli się języka migowego. Opowiadając dzieciom o tym, że mogą zdobyć bardzo potrzebny na rynku pracy zawód tłumacza języka migowego, poruszałam również zagadnienia z zakresu doradztwa zawodowego. Dodatkowo jedna z naszych pań terapeutek prowadziła badania słuchu, w których mogli wziąć udział wszyscy chętni.

Wiem też, że zaprosiła Pani do szkoły specjalnego gościa...
Tak. Odwiedziła nas pani Irena Cieślak, osoba niesłysząca, tłumaczka języka migowego. Przez trzy dni spotykała się z naszymi uczniami i prowadziła dla nich zajęcia.

Jest pani surdopedagogiem. Czy trudno nauczyć się języka migowego?
Sprawne posługiwanie się językiem migowym wymaga wielu umiejętności. Ważna jest sprawność palców, koordynacja wzrokowo-ruchowa, pamięć wzrokowa, koncentracja uwagi. Ja nauczyłam się tego języka w trakcie studiów, a wykorzystywałam go podczas praktyk studenckich i prowadząc kilka lat temu zajęcia języka migowego dla uczniów klas pierwszych.

Czy w języku migowym istnieją znaki oznaczające przekleństwa?
Tak, można pokazywać emocje, także przeklinać. Język migowy to nie tylko ruchy rąk, to również mimika, ruchy głowy i całego ciała. Można w tym języku pokazać dosłownie wszystko.

Czy osoba umiejąca migać po polsku może dogadać się na przykład z niesłyszącym Anglikiem lub Amerykaninem?
Będzie jej trudno. Na świecie jest ponad dwieście języków migowych i różnią się od siebie. Alfabety palcowe też są inne. Nasz opiera się na ortografii języka polskiego. Jest jednoręczny, podobnie jak amerykański, w brytyjskim znaki odpowiadające literom pokazuje się obiema rękami.

Czy w języku migowym dane słowo można pokazać za pomocą jednego gestu, czy trzeba je przeliterować?
Pojedyncze litery wykorzystujemy przede wszystkim do imion, nazw własnych i wtedy, kiedy nie umiemy pokazać gestem jakiegoś wyrazu.

Czyli, jeśli chcę pokazać słowo „Kraków”, muszę je przeliterować, a nie pokazać?
Na „Kraków” jest osobny gest, ponieważ nazwy dużych miast mają swoje znaki.

O osobach głuchych jest najciszej w mediach...
Dzieje się tak, ponieważ głuchota nie jest widoczna na zewnątrz. Osoba niewidoma ma zazwyczaj ciemne okulary, białą laskę i niewidzenie wydaje nam się znacznie gorszą niepełnosprawnością niż niesłyszenie. Tak naprawdę głuchota jest większą niepełnosprawnością, ponieważ rzutuje na nasz rozwój intelektualny, rozwój pojęć, na język. My myślimy słowami, a głusi tego naszego języka nie znają.

Czego można życzyć osobom głuchym?
Tego, żeby nie musieli się zamykać w kręgu osób niesłyszących, aby dobrze się czuli, wychodząc do sklepu, kina, restauracji i urzędu. Życzmy im tego, żeby czuli się jak u siebie w domu, gdziekolwiek pójdą.

Dziękuję za rozmowę.


*Surdopedagog to specjalista zajmujący się uczeniem, terapią, diagnozowaniem i wspomaganiem rozwoju dzieci i młodzieży słabosłyszącej i niesłyszącej.

 

Polub nas na Facebook
Zobacz galerię: Szkoła migania