Rok 2012 nie będzie rokiem dobrobytu na Mazowszu. Aby stawić czoła trudnej sytuacji finansowej, samorząd województwa jest zmuszony do wprowadzenia surowego programu oszczędnościowego. Powodów jest kilka – zmniejszenie przez Ministerstwo Finansów prognozowanego na ten rok wzrostu podatku CIT z 19 proc. na 4,5 proc., wyższe niż przed rokiem „janosikowe” oraz wstrzymanie procesu prywatyzacji Kolei Mazowieckich. Dziś Radni Województwa Mazowieckiego podejmą decyzję w sprawie zmian w budżecie regionu.

Trudna sytuacja finansowa wynika z kilku czynników, wśród których wymienić można brak możliwości prywatyzacji w tym roku Kolei Mazowieckich, czy zmianę przyjętych przez Ministerstwo Finansów wskaźników ekonomicznych na 2012 r. – podkreślił skarbnik województwa Marek Miesztalski.

Budżet województwa powstał bowiem w oparciu o dane zakładające wzrost z wpływów z podatku CIT o 19 proc., a nie tak jak jest to obecnie zakładane – o 4,5 proc. Ponadto, w tym roku w ramach „janosikowego” Mazowsze odda na rzecz innych regionów 659 mln zł, czyli aż 40 proc. swoich dochodów podatkowych. W związku z tą sytuacją konieczna była ponowna analiza budżetu Mazowsza mająca na celu przede wszystkim szukanie oszczędności.

Po ponownej analizie, budżet Mazowsza będzie aż o jedna piątą mniejszy. Planowane pod koniec 2011 r. w uchwale budżetowej na 2012 rok wydatki – 3,6 mld zł, zostały ograniczone do 2,9 mld zł.

Jesteśmy zmuszeni szukać oszczędności nie tylko ograniczając lub odkładając w czasie planowane inwestycje, ale także zmniejszając o 15 proc. wydatki bieżące, zarówno w samym urzędzie marszałkowskim, jak i we wszystkich podległych mu instytucjach. W ten sposób samorząd zaoszczędzi ok. 330 mln zł. To była dla nas jedna z najtrudniejszych decyzji. Najtrudniejsza, ale konieczna. W czasie kryzysu trzeba mieć odwagę na podejmowanie nie zawsze łatwych decyzji. Trzeba mieć też świadomość, że plan oszczędnościowy pozwoli nam i naszym instytucjom przetrwać ten trudny okres – podkreślił marszałek Adam Struzik. – Jest jednak jedna dobra informacja. Po długich i wnikliwych analizach, udało nam się wygospodarować na ten rok po 5 mln zł na ważne zadania – dofinansowanie budowy „orlików”, remontów zabytków na Mazowszu, a także zakupu sprzętu dla Ochotniczych Straży Pożarnych – dodał marszałek Adam Struzik.

W czasie odłożony zostanie natomiast proces przekształcenia szpitali. Za spłatę zobowiązań po zrestrukturyzowanych placówkach Mazowsze miało zapłacić aż 225 mln zł,z czego 164 mln zł przesunięto na kolejne lata.

Największe cięcia, bo aż 40 proc. dotkną planowane na ten rok inwestycje. Pierwotnie ze środków własnych na ten cel zarezerwowano ok. 550 mln zł. Niestety w konsekwencji zmian, w budżecie pozostanie prawie 340 mln zł. W zdecydowanej większości przypadków realizacja inwestycji została rozłożona w czasie, część działań trafiło także na listę rezerwową, co oznacza, że będą realizowane, kiedy tylko pojawią się na ten cel pieniądze. Oszczędności dotyczą m.in.:

  • budowy drogi wojewódzkiej nr 727 Klwów-Szydłowiec (- 17,6 mln zł),
  • budowa mostu na Wiśle w miejscowości Kamień wraz z budową dróg dojazdowych – pomoc finansowa dla Województwa Lubelskiego (- 10 mln zł)
  • modernizacji i rozbudowy bloku operacyjnego wraz z wyposażeniem w mazowieckim Centrum Rehabilitacji STOCER sp. z o.o. (- 14,7 mln zł),
  • budowy centrum kulturalno-rekreacyjnego w Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu (- 22,5 mln zł),
  • rewitalizacji i modernizacji oddziału Cytadeli Warszawskiej (- 2 mln zł).

Mimo cięć wydatków na inwestycje, w budżecie znalazły się środki m.in. na:

  • modernizacje, przebudowę  i rozbudowę Pawilonu Głównego w Mazowieckim Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy w Otwocku (2,7 mln zł),
  • budowę instalacji fotowoltaicznej i wiatrowej wraz z systemem kogeneracyjnym dla Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu (2,4 mln zł),
  • wdrożenie rozwiązań wykorzystujących odnawialne źródła energii oraz kogenerację w Szpitalu Kolejowym w Pruszkowie (1,5 mln zł),
  • modernizację Zakładu Diagnostyki Obrazowej w SPZOZ im. prof. J. Bogdanowicza (381 tys. zł).
Duże cięcia wydatków na komunikację

Niestety zmiany w budżecie nie ominęły również WKD i Koleji Mazowieckich. Warszawska Kolej Dojazdowa będzie musiała poradzić sobie z dotacją o 900 tysięcy złotych mniejszą, niż zakładano, a budżet dla Kolei Mazowieckich został obcięty aż o 11 milionów złotych. Nie wróży to dobrze poprawie poziomu świadczonych przez obie spółki usług.
Zmniejszenie dofinansowania dla Kolei Mazowieckich w 2012 roku, z 246 mln zł do poziomu 235 mln zł, nie spowoduje ograniczenia oferty handlowej przewoźnika. Z  rozkładu jazdy na obecną chwilę nie zostanie wycofane żadne połączenie. Oszczędności  będą jednak skutkowały skróceniem niektórych pociągów kursujących w weekendy oraz święta, a także między godzinami szczytu. Niestety oszczędności spowodują przełożony na późniejszy termin plany modernizacji taboru Kolei Mazowieckich.
 
Chcą odwołać marszałka
 
Jak podaje Gazeta Wyborcza, wniosek został złożony po poniedziałkowym głosowaniu, w którym radni koalicji zmniejszyli wydatki budżetu aż o jedną piątą - z planowanych 3,6 mld zł do niespełna 3 mld. Konieczność tak drastycznych cięć władze województwa uzasadniały trzema powodami. Jest to obniżenie prognozy wpływów z podatku CIT przez ministra finansów, ekspertyza prawna, z której wynika, że nie można sprywatyzować Kolei Mazowieckich, a także dławiące Mazowsze opłaty z tytułu tzw. janosikowego.

- Za stan finansów województwa odpowiada marszałek Adam Struzik - mówi Karol Tchórzewski, mazowiecki radny PiS, autor wniosku o odwołanie Struzika. - Jak można było wydać aż 700 tys. zł na analizy prywatyzacyjne Kolei Mazowieckich, skoro było oczywiste, że prywatyzacja oznacza konieczność zwrotu unijnych dotacji? Nie można też zapaści finansowej województwa ciągle tłumaczyć "janosikowym". Ustala się je na podstawie wyników finansowych sprzed dwóch lat, jego wysokość nie jest żadną niespodzianką - dowodzi radny PiS.
Niestety jak zaznacza rady Tchórzewki, szanse na odwołanie marszałka są nikłe i wszystko zależy od PO
- Można się zgodzić, że budżet na rok 2012 był uchwalony na zbyt optymistycznych podstawach. Ale na pewno klub PO nie zagłosuje za odwołaniem marszałka Struzika. Jesteśmy z PSL w koalicji zawartej na cztery lata - ucina spekulacje Ludwik Rakowski (PO), przewodniczący sejmiku Mazowsza.
Polub nas na Facebook


To może Cię zainteresować: