W niedzielę 17 marca sympatycy i amatorzy przedstawień teatralnych grupy T-ART mogli przenieść się w klimaty piosenek z ulic Gnojnej, Skaryszewskiej, Czernikowskiej, Mokrej, Wolskiej czyli ulic Warszawy lat 30, 40 i 50. Spektakl muzyczno-słowny wzbogacony piosenkami Stanisława Grzesiuka i tekstami Stefana Wiecheckiego "Wiecha" okazał się strzałem w dziesiątkę. Publiczność, która wypełniła salę Milanowskiego Centrum Kultury po brzegi, śpiewała wraz z aktorami, a klimat dawnych lat zaczarował wszystkich.

Spektakle międzypokoleniowej grupy aktorów działających lub współpracujących ze Stowarzyszeniem T-Art, prowadzonym od kilku lat przez Iwonę Dornarowicz, na stałe wpisały się w kanon oferty kulturalnej Milanówka i zjednały serca lokalnej publiczności, której przybywa z każdym przedstawieniem. Bogaty już repertuar, wciąż nowe pomysły sceniczne i szeroka forma teatralnego przekazu sprawiają, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Tym razem grupa aktorów (pozytywnie zakręconych i zakochanych w teatrze amatorów i profesjonalistów) zabrała widzów w barwny świat i klimat, którego już nie ma – mieszkańców Warszawy z ulic Gnojnej, Skaryszewskiej, Czerniakowskiej, Wolskiej okresu międzywojennego, wojny i trudnych lat powojennych. Ulice te zamieszkiwała ludność biedna, społecznie zaniedbana, ale potrafiąca stworzyć niepowtarzalny klimat miejskiego folkloru z barwną gwarą warszawską, anegdotami, nie zawsze chlubnymi  historiami synów i córek swoich ulic, o których krążyły opowieści zawarte w piosenkach („Felek Stankiewicz”). Klimat ten znakomicie oddawały piosenki o ludzkiej niedoli, upadku i nieszczęściu („Komu dzwonią” ,„Apaszem Stasiek był”, „Czarna Mańka”), ale i o przedniej zabawie biedoty warszawskiej okresu międzywojnia („Bal na gnojnej”, „U Bronki w Stawach”, „U cioci na imieninach”, „Święto u Sztachetów”), o wielkich uczuciach rodzących się wśród ciasnych brudnych ulic („Dla ciebie pragnę żyć”), o dniu codziennym i świątecznej niedzieli, gdy warszawiacy z prawego brzegu, czyli z Pragi i Targówka jechali w Aleje Jerozolimskie („Bujaj się Fela”). Nie zabrakło także piosenki groźnego, choć oswojonego przez warszawiaków, czasu wojny („Siekiera, motyka”, „Dnia pierwszego września”, „Teraz jest wojna”).

Okazało się, że teksty piosenek Stanisława Grzesiuka, zwanego synem ulicy, powielane przez lata i utrwalane w choćby muzyce pop przez grupę T’LOVE, były doskonale znane publiczności. Spektakl był też okazją do przypomnienia bardzo popularnych niegdyś tekstów Stefana Wiecheckiego "Wiecha", propagatora przedwojennej gwary ulic Warszawy, toteż gromkimi brawami, połączonym z salwami śmiechu, nagradzano dialogi świetnie oddające mentalność, język i folklor, który stworzyli mieszkańcy Warszawy zamieszkujący biedniejsze dzielnice stolicy.

Grupie T-Art i spektaklowi „Bal na Gnojnej” gratulujemy sukcesu, aktorom życzymy nieustającego entuzjazmu twórczego i czekamy na nowe pomysły. Mamy nadzieję, że galeria zdjęć choć w części odda klimat, w jaki przeniesło nas przedstawienie T-Artu.

 

 

 

Polub nas na Facebook
Zobacz galerię: Bal na Gnojnej, Skaryszewskiej, Czerniakowskiej...


To może Cię zainteresować: