Dziel i rządź (divide et impera) jest to zasada podboju i podporządkowywania sobie ludów, poprzez wzniecanie wewnętrznych konfliktów na podbitych terenach. Metoda ta znana już była w świecie antycznym, a mistrzami w jej stosowaniu byli Rzymianie. Niestety, nie jest ona obca również Burmistrz Milanówka.
Na marcowym posiedzeniu Komisji Budżetu i Inwestycji naprzeciw siebie ustawiono „w ringu” tych, którzy z powodu błota na drogach nie mogli dojechać ani dojść do swoich domów i tych, którzy domagali się granitowej kostki na kilku milanowskich drogach. Doszło, co było do przewidzenia, do bardzo nieprzyjemnej wymiany zdań.
Teraz w narożnikach ringu ustawiono Ochotniczą Straż Pożarną i seniorów, a wszystko dlatego, że we wniosku o środki rządowe na Dzienny Dom dla 30 seniorów podano jego lokalizację w budynku OSP, nie uznając za konieczne uzgodnienia tego ze strażakami. Szerzej pisałam o tym w artykule „Gdzie jest prawda?” https://www.obiektywna.pl/Milanowek/gdzie-jest-prawda. Kiedy nie udało się wmówić uzgodnień obecnym na posiedzeniu Komisji Zdrowia i Sportu: Prezesowi Stowarzyszenia OSP i jej Komendantowi, stwierdzono, że o wszystkim wiedział były prezes, który wówczas nie był obecny. Zapomniano tylko dodać, że z byłym prezesem rozmawiano o biurach dla spółdzielni socjalnej.
Po pierwszym starciu, drugie miało miejsce w przeddzień czwartkowej sesji Rady Miasta, w siedzibie OSP, podczas którego strażakom wręczono „Wypowiedzenie umowy użyczenia w części”. Wypowiedzenie udostępniamy.
Trzecie starcie odbyło się na posiedzeniu połączonych komisji Rady Miasta, o które wnioskował Prezes OSP Sławomir Bączkowski, a które zarządziła Przewodniczącą Rady Małgorzata Trębińska, w przerwie sesji.
Pani Burmistrz i sekundująca Jej pani Krystyna Kott wmawiały strażakom brak otwarcia na mieszkańców Milanówka, brak społecznej postawy wobec biednych i chorych seniorów. Argumentów, które używała pani Burmistrz nie będę tu przytaczała. Zainteresowani będą się mogli z nimi zapoznać, odsłuchując nagranie. Pani Burmistrz zapomniała tylko o tym, jak miesiącami nie reagowała na uchwały Rady Seniorów i o tym jak w Biuletynie Miasta nie znalazło się miejsce na artykuł o osteoporozie, który przygotował lekarz specjalista na prośbę Rady Seniorów, a zamieszczono tylko jego krótki fragment. Pisałam o tym w artykule „Czy w Milanówku potrzebna jest Rada Seniorów?”. https://www.obiektywna.pl/Milanowek/czy-w-milanowku-potrzebna-jest-rada-seniorow.
Teraz seniorom poświęca się nawet stronę tytułową Biuletynu. Chyba trudno o większą obłudę. Czy seniorzy dadzą się zwieść? Mam nadzieję, że nie.
Na szczęście strażacy nie muszą przekonywać mieszkańców Milanówka ile dobrego dla nas zrobili, niosąc od 107 lat pomoc i ratunek potrzebującym. Bez względu na to czy jest to dzień powszedni, czy niedziela lub święta, słońce czy słota – oni wyjeżdżają na ratunek. Są ofiarni i aktywni. O ich aktywności w służbie dla dobra innych świadczy chociażby 5 miejsce w rankingu liczby wyjazdów, które zajęli w województwie mazowieckim w 2017 r. Oczywiście musieli się bronić przed takimi nieuzasadnionymi zarzutami, ale w ich obronie stanęli również mieszkańcy, zwracając uwagę pani Burmistrz, że swymi działaniami osłabia OSP, zniechęca młodych ludzi do wstępowania w jej szeregi, a przecież do zadań własnych gminy należy zapewnienie bezpieczeństwa obywateli oraz ochrony przeciwpożarowej i przeciwpowodziowej, a także wdrażanie programów pobudzania aktywności obywatelskiej. Jedna z druhen odczytała tekst oświadczenia, które Państwu udostępniamy, wraz z wnioskiem Prezesa OSP. Starcie zakończyło się decyzją o kontynuowaniu rozmów w obecności mediatora – Przewodniczącej Rady Miasta.
Na początku kadencji brak sukcesów pani Burmistrz tłumaczyła nieprzychylnością radnych. Większość radnych spacyfikowała dość szybko, trójka nie dała się spacyfikować, a niektórzy przyjmowali niezrozumiałą dla mnie postawę. Niektórzy ze spacyfikowanych zaczęli chyba przecierać oczy i zauważać brak obiecywanych sukcesów (lepiej późno niż wcale), który może być dla nich niebezpieczny w kolejnych wyborach samorządowych. Zaczęli więc głosować w sposób nieakceptowalny przez panią Burmistrz. Jedni z nich spotkali się z szantażem emocjonalnym, inni z połajanką. Być może Burmistrz Milanówka ponownie wróci do argumentu kłopotów z radnymi, ale póki co wykorzystuje bogaty repertuar metod manipulacji, którymi posługuje się bardzo sprawnie.
Do pobrania:
To może Cię zainteresować:
Przysłuchując się ostatniemu posiedzeniu Komisji Rewizyjnej Rady Miasta Milanówka, nie można nie odczuwać zażenowania. Kilka osób, które odsłuchały nagranie pytało mnie, czy zauważyłam, że radni włączyli się w działania na rzecz jednej z firm zajmujących się techniką estradową, która przez krótki czas współpracowała z Milanowskim Centrum Kultury (MCK). Inni zwracali uwagę na brak profesjonalizmu radnych przeprowadzających kontrolę i na „nagonkę” na Straż Miejską (SM). Nagonka dotknęła również MCK, a druga wersja protokołu świadczy o tym, że kontrolujący z pewnych nieuprawnionych stwierdzeń wycofali się, co nie oznacza, że złożyli broń.
Oskarżanie, pomyłki czy nieprawdy?