Podczas ostatniej, przedświątecznej sesji Rady Miasta w Milanówku odniosłam wrażenie, że przez przypadek zostały odsłonięte mechanizmy podejmowania decyzji dotyczących przyznawania dotacji organizacjom pozarządowym, prowadzącym działalność sportową. Okazuje się, że byłam w błędzie sądząc, że dotacje dla tych organizacji przyznawane są w drodze ogłaszanych konkursów.

W trakcie dyskusji nad budżetem roku 2014 ostatnią biorącą udział w dyskusji była Przewodnicząca Rady Maria Sobczak, która zaproponowała zmniejszenie kwoty proponowanej dotacji dla Klubu Sportowego „Milan” z 310 tys. zł do 280 tys. zł i przekazanie kwoty 30 tys. zł Klubowi Sportowemu HARDONBMX TEAM,  dzierżawiącemu Skate Park, pozostawiając dotację dla panczenistów na poziomie 90 tys. zł. Swoją propozycję uzasadniła faktem nie pojawienia się na sesji prezesa klubu, który miał dostarczyć radnym bardziej szczegółowe rozliczenie wydatków poniesionych z dotacji w 2013 roku. Do dostarczenia rozliczenia prezes zobowiązał się podczas posiedzenia Komisji Zdrowia, Pomocy Społecznej i Sportu, w sytuacji gdy nie potrafił udzielić odpowiedzi na zadane pytanie dotyczące tych wydatków. Burmistrz zaprotestował twierdząc, że radni stawiają go w trudnej sytuacji, bo on tę wyższą kwotę już obiecał. Przecierałam oczy ze zdumienia. Trudno mi było uwierzyć w to, co widzę i słyszę.

Czy głosowanie radnych w takiej sytuacji jest potrzebne, a po co są rozpisywane konkursy?

Prezes Klubu „Milan” doskonale wie, że nie musi się przed radnymi tłumaczyć, bo oni nie mają nic do powiedzenia, a poza tym zgody między nimi nie ma, więc nie zagłosują razem nawet nad najbardziej racjonalnym wnioskiem. I miał rację. Oczywiście można mieć wątpliwości, czy wniosek Przewodniczącej Rady w odniesieniu do przekazania nowemu stowarzyszeniu, które jeszcze nie wykazało się żadnym działaniem, kwoty 30 tys. zł był słuszny, szczególnie jak zobaczy się zdjęcia z dzierżawionego przez niego terenu, ale w części dotyczącej Klubu „Milan” nie powinien budzić wątpliwości. Tylko 4 radnych poparło wniosek Marii Sobczak. Reszta widocznie uznała, że prezes klubu nie musi się przed nimi tłumaczyć, nie byli zainteresowani jak i na co są wydawane pieniądze pochodzące z budżetu miasta. A może ważniejsze niż interes publiczny okazały się animozje pomiędzy radnymi?

Pan prezes radnych zlekceważył (nie chcę tu używać mocniejszych słów), a oni i tak pieniądze mu przyznali we wnioskowanej wysokości.

Podczas przerwy w sesji podeszłam do burmistrza, wyrażając swoje oburzenie tą sytuacją. Stwierdziłam, że jest to błąd, w sytuacji kiedy miasto powierzyło klubowi tak duży majątek, w tym boisko, które kosztowało 2 mln zł, z czego 1 mln zł został pokryty z budżetu miasta przy uzasadnieniu, że boisko to będzie przynosiło znaczne dochody. Mój protest burmistrz skwitował stwierdzeniem: „Jest pani uprzedzona”.

Chcąc się upewnić, czy miałam rację, czy przypadkiem nie krzywdzę ludzi, którzy w pocie czoła działają społecznie, realizując wiele zadań klubu na zasadzie wolontariackiej pracy członków, dotarłam do rozliczenia, przekazanego radnym podczas posiedzenia komisji.

Ponownie przecierałam oczy ze zdumienia. Otóż w wydatkach poniesionych w okresie od 01.01.2013 do 05.12.2013, pokrytych z dotacji znalazłam między innymi następujące pozycje:

  • koszty transportu – 31 585 zł
  • koszty księgowe – 4 955 zł
  • koszty biurowe – 2 460 zł
  • energia elektryczna – 33 874 zł
  • utrzymanie boiska – 2 197zł
  • odśnieżanie, grabienie – 17 435 zł
  • wynagrodzenie trenerów – 76 125 zł
  • wynagrodzenie pracownika – 38 571 zł
  • wynagrodzenia – teren – 9 720 zł

Wpływy z eksploatacji boiska wyniosły 33 260 zł.

Wynagrodzenie trenerów nie budzi wątpliwości, bo przecież ktoś piłkarzy musi trenować. Ale za co płaci się pracownikowi i „terenowi”, skoro nawet nie grabią liści i nie odśnieżają? Czy te prace nie mogą być wykonane społecznie przez członków klubu? Z pewnością wiele kwot znajdujących się w tym zestawieniu wymaga szczegółowego wyjaśnienia i mam nadzieję, że kwota dotacji dla Klubu Milan na 2014 rok zostanie jednak przyznana w uczciwie przeprowadzonym konkursie, a nie poprzez obietnicę burmistrza, zaś członkowie komisji konkursowej dobrze zastanowią się nad tym, jakie wydatki klubu mogą być pokryte z dotacji miasta.

I jeszcze jedno, czy na boisku ze sztuczną trawą zarabia się, czy traci? Warto się nad tym zastanowić, sumując tylko koszty energii elektrycznej w wysokości 20 000 zł (zakładam, że energię w kwocie 13 874 zużyto na inne cele niż oświetlanie boiska, w tym w Dniu Milanówka), koszty grabienia i odśnieżania w wysokości 17 345zł (zakładam, że chodniczek do domku odśnieża i liście z niego zgrabia ten, który w nim mieszka) i koszty utrzymania boiska w wysokości  2 197 zł. Daje to sumę ponad 39 000 zł. Gdzie więc jest ten zarobek? Mnie wyszła strata ponad 6 000 zł. Pytań można zadać jeszcze wiele i jak widać prezes klubu nie bardzo umie i chce na nie odpowiedzieć, co udowodnił w dniu sesji.

Wiele razy zwracałam uwagę na fakt, że ogromny majątek powierzony klubowi nie jest właściwie zabezpieczony (miasto na terenie powierzonym klubowi realizuje kolejne inwestycje), że może tam wejść każdy, kto chce i robić, co chce, że ogrodzenie jest niekompletne, a wzdłuż ogrodzenia od strony ulicy Turczynek kompromitują miasto ogród wkopane tam opony. Jak widać z wypowiedzi burmistrza uznano mnie za uprzedzoną, ale opony usunięto, ogrodzenie uzupełniono, brakujące przęsło ogrodzenia od strony lasku uzupełniono furtką. Dalej jednak wejść może każdy i to z kilku stron.

Prze dwoma dniami weszłam przez tę furtkę. To co zobaczyłam na terenie Skate Parku mogą Państwo zobaczyć na zdjęciach. Cuchnący śmietnik, a wśród potłuczonych butelek, folii i innych odpadów wyrwane z terenu klubu Milan 4 śmietniki. Czy ktoś to zauważył, czy kogoś to niepokoi poza mną? Wątpię, a po co, przecież na nowe śmietniki radni przyznają hojną ręką kolejne dotacje. A leżące butelki tuż przy bramce – może ktoś pozbiera, komu się dobrze zapłaci. Hydrant stojący w wodzie w niezabezpieczonej studzience – nie ma mrozu, więc nie ma się o co martwić, a nogi jeszcze nikt sobie nie złamał .

Na koniec humorystyczna sytuacja. Na terenie Skate Parku jest umieszczony regulamin jego użytkowania. Mało widoczny, ale za to zawierający wiele informacji, w tym telefon do administratora obiektu, który jest telefonem centrali Urzędu Miasta. Zadzwoniłam na ten numer, prosząc o połączenie z administratorem. Połączono mnie z pracownikiem Referatu Oświaty.

Mam nadzieję, że ktoś kompetentny udzieli odpowiedzi zarówno Przewodniczącej Rady jak i Czytelnikom portalu na postawione w artykule pytania oraz wyjaśni, dlaczego z dotacji pokrywane są koszty związane z utrzymaniem klubu? Podczas szkolenia dla organizacji pozarządowych podkreślano, że jest to niedozwolone.

 


Reakcją na powyższy artykuł jest informacja przesłana przez panią Katarzynę Wąsińską-Jano, Kierownika Referatu Oświaty w Milanówku, którą publikujemy poniżej.

 

Szanowna Pani Ewo,

w nawiązaniu do Pani artykułu „Podobno jestem uprzedzona” chciałam złożyć kilka słów sprostowania.

Zgodnie z § 2 ust. 3 uchwały Rady Miasta Milanówka Nr 113/XII/11 z dnia 24 listopada 2011 r. w sprawie: określenia warunków i trybu finansowania rozwoju sportu na terenie Gminy Milanówek, dotacja może być przeznaczona na:

  1. realizację programów szkolenia sportowego,

  2. zakup sprzętu sportowego,

  3. pokrycie kosztów organizowania zawodów sportowych lub uczestnictwa w tych zawodach,

  4. pokrycie kosztów korzystania z obiektów sportowych dla celów szkolenia sportowego,

  5. wynagrodzenia kadry szkoleniowej

- jeżeli wpłynie to na poprawę warunków uprawiania sportu przez członków klubu sportowego, który otrzyma dotację lub zwiększy dostępność społeczności lokalnej do działalności sportowej prowadzonej przez ten klub.

Burmistrz Miasta Milanówka udziela dotacje celowe dla klubów sportowych po uprzednim rozpatrzeniu wniosków na podstawie ustawy z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie (Dz. U. Nr 127, poz. 857 ze zm.) oraz ww. uchwały. W związku z tym nie mają zastosowania przepisy ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (Dz. U. z 2010 r. Nr 234, poz. 1536 ze zm.), w tym przepisy dotyczące procedury otwartych konkursów ofert.

Sprawa utrzymania porządku i czystości na dzierżawionych obiektach będzie poruszona na spotkaniach z przedstawicielami obu klubów, szczególnie: HARDONBMX TEAM, które na mocy umowy zobowiązane są do właściwego gospodarowania powierzonym mieniem, w tym utrzymania czystości.

Z poważaniem

Katarzyna Wąsińska-Jano
Kierownik Referatu Oświaty

 

Polub nas na Facebook
Zobacz galerię: Podobno jestem uprzedzona


To może Cię zainteresować: