To smutny widok, zwały gruzu, sterczące kikuty ścian. Tak obecnie wygląda teren byłego zakładu MIFAM, zakładu o ponad 50-letniej tradycji, przed wieloma laty jednego z większych pracodawców, od kilku lat w agonii, której nie przerwali zmieniający się właściciele – obecnie w fazie likwidacji. Mieszkańców Milanówka, szczególnie mieszkających w pobliżu, zaniepokoiły świetlówki, beczki i pojemniki z substancjami chemicznymi znajdującymi się na terenie, pod gołym niebem.

Sprawą doprowadzenia do zgodnej z prawem utylizacji tego co zostało po MIFAM-ie zajęliśmy się w styczniu, po liście otrzymanym od jednego z mieszkańców Milanówka. Na nasz wniosek Komendant Straży Miejskiej zorganizował wizję lokalna na terenie zakładu, z udziałem pracowników Referatu Ochrony Środowiska i Straży Miejskiej. O tym fakcie informowaliśmy Czytelników w artykule „Dlaczego likwidator MIFAM-u boi się mediów”. Po kontroli w dniu 22 stycznia, w telefonicznej rozmowie poinformowano nas, że kontrolujący nie stwierdzili żadnych niezgodnych z prawem działań podejmowanych w celu usunięcia z terenu zakładu niebezpiecznych substancji i o zobowiązaniu likwidatora do przekazania do UM dokumentów potwierdzających przekazanie tych substancji właściwym podmiotom. Ponadto pismem z dnia 14 kwietnia, stanowiącym odpowiedz na nasze pismo skierowane w tej sprawie, Urząd Miasta w Milanówku poinformował nas o wynikach kontroli przeprowadzonych w dniach: 22 stycznia i 23 marca br. informując równocześnie, że dalej sprawą zajmuje się Mazowiecki Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska Delegatura w Płocku, do którego UM przekazał dokumenty dotychczas zgromadzone w sprawie i że pracownicy Inspektoratu w dniu 31.03. przeprowadzili kontrolę terenu MIFAM-u i pobrali próbki gleby do analizy. W dniu, w którym udzielono nam odpowiedzi nie były znane jeszcze wyniki analizy.

O dalsze informacje zwróciliśmy się do Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska Delegatura w Płocku. Z odpowiedzi, którą otrzymałam w dniu 28 kwietnia wynika, że niebezpieczne odpady zostały przekazane przez likwidatora uprawnionym podmiotom, a wyniki analizy próbek gleby nie wykazały przekroczenia obowiązujących standardów.

Przekazując Czytelnikom te uspokajające informacje, pragnę jednocześnie podziękować Komendantowi Straży Miejskiej w Milanówku i pracownikom Referatu Ochrony Środowiska i Gospodarki Zielenią za szybką reakcję na nasz wniosek, a Zastępcy Burmistrza Michałowi Stępniowi i WIOŚ Delegatura w Płocku za szybką odpowiedz na nasze pisma.

Nie jest to pierwsza sprawa, przy której współpracuję dla dobra mieszkańców naszej okolicy z pracownikami różnych urzędów. Wymienię tu tylko likwidację linii napowietrznej średniego napięcia po południowej stronie miasta, likwidację szkodliwej dla środowiska produkcji, realizowanej przed kilku laty przez francuską firmę na terenie otwartego w ostatnich dniach Vendo Parku, czy też likwidację działającej nielegalnie bazy transportowej przy ul. Nadarzyńskiej. Współpraca ta zawsze przebiegała bez zakłóceń. Zawsze otrzymywałam informacje o które prosiłam lub też udostępniano mi do wglądu dokumenty, mimo iż idąc do UM nie zabierałam z sobą kamery, a dyktafonu używałam tylko po wcześniejszym uprzedzeniu o nagrywaniu.

Polub nas na Facebook


To może Cię zainteresować: