Patrząc na sposób, w jaki Milanówek uczcił przypadającą w 2011 roku 60 rocznicę uzyskania praw miejskich, można by odnieść wrażenie, że zachowuje się jak kobieta, która wszelkimi sposobami próbuje ukryć datę swoich urodzin. O ile w przypadku kobiety jest to zrozumiałe, choć w obecnych czasach wiele kobiet przyznaje się do swojego wieku, to w przypadku miasta budzi zdziwienie.

W czerwcu mieszkańcy miasta, jak zwykle, znaleźli w swoich skrzynkach pocztowych Biuletyn Miasta Milanówka. Na pierwszej stronie tegoż Biuletynu jest informacja o: Festiwalu Otwartych Ogrodów, 75-leciu Milanowskiej Dwójki i 25–leciu działalności Klubu Sportowego Milan, któremu poświęcona jest jeszcze ostatnia kartka Biuletynu. Niestety, nie ma tam nawet najkrótszej wzmianki o jubileuszu, ani o zwołanej z tej okazji Uroczystej Sesji Miasta.

Na stronie internetowej miasta, w dniu 17 czerwca, a więc w przededniu sesji, pojawia się wpis,

» VIII Uroczysta Sesja Rady Miasta

Informuję o zwołaniu VIII Uroczystej Sesji Rady Miasta Milanówka, która odbędzie się w dniu 18 czerwca 2011 r. (sobota) o godz. 16.30 w budynku Teatru Letniego, Milanowskiego Centrum Kultury przy ul. Kościelnej 3.
więcej»

Wchodząc w „więcej” i czytając pkt. 4 programu, można się domyślić, z jakiej okazji jest zwołana ta sesja.

Przewodnicząca Rady - Maria Sobczak wita zaproszonych gości, z których niestety, wielu nie przybyło. Gratulacje i życzenia składają burmistrzowie partnerskich miast: Welzheim (Niemcy) i Lidzbarka Warmińskiego, Starosta Powiatu Grodziskiego  - Marek Wieżbicki, Burmistrz Podkowy Leśnej - Małgorzata Stępień-Przygoda, burmistrz Brwinowa - Arkadiusz Kosiński.
Następnie zebrani, w czasie prelekcji Andrzeja Pettyna, mają szansę poznać historię miasta.

Z przerażeniem obserwuję, jak w trakcie prelekcji, sesję opuszcza kilku radnych i za stołem prezydialnym pojawiają się wolne miejsca. Patrzę na zegarek oraz w program „Festiwalu Otwartych Ogrodów” i domyślam się, że sesję opuściły radne, które są organizatorkami imprez rozpoczynających się o godz.18.00.Trudno sobie wyobrazić, by w ogrodach byli goście, a zabrakło gospodarzy.

Podczas wręczania przez burmistrza Jerzego Wysockiego i przewodniczącą Marię Sobczak statuetki „Milanowskiego Liścia Dębu”, które to odznaczenie kapituła w tym roku przyznała: Zespołowi Szkół nr 1, Szkole nr 2, Zespołowi Szkół nr 3, OSP Milanówek, OSP Mifam i Klubowi Sportowemu „Milan” – stół prezydialny opuszcza kolejna radna.

Następnym punktem programu jest prezentacja filmu MU3W - relacja z wizyty w Welzheim - przygotowana przez Michała Inkielmana. Na sali pozostało bardzo mało osób, a i od początku było ich niewiele: oficjalni goście, kilku przedstawicieli organizacji pozarządowych, przedstawiciele odznaczonych organizacji, w tym około 20-osobowa grupa dzieci w czerwonych koszulkach OSP.

A gdzie mieszkańcy Milanówka? Oni są ważni tylko w czasie kampanii wyborczej!

Kiedy podczas sesji, robiłam zdjęcia, stojąc w drzwiach sali obrad, podeszła do mnie młoda kobieta pytając - Co tu się dzieje? Po moim wyjaśnieniu, wyraziła zdziwienie. Nic nie wiedziała o jubileuszu. Niestety, o 60-tych urodzinach naszego miasta nie wiedział nikt z pytanych przeze mnie ponad 20 mieszkańców miasta.

I nie dziwi mnie to, bo niby skąd mieli to wiedzieć. Biuletyn nie poinformował, na 2 banerach wiszących w mieście była jedynie informacja o Festiwalu Otwartych Ogrodów, na stronie miasta znalazła się w ostatniej chwili informacja mocno zakamuflowana, a w holu MOK leżały jedynie ładne, kolorowe ulotki informujące o 25 latach działalności KS Milan.

Dziwi mnie jednak zachowanie Wiceprzewodniczącego Rady i jednocześnie Przewodniczącego Komisji Praworządności, Bezpieczeństwa Publicznego, Ładu Przestrzennego i Ochrony Środowiska. Kiedy 20 czerwca na poniedziałkowym posiedzeniu tejże komisji (najliczniejsza komisja), zabierając głos w sprawach różnych, informowałam o tych, poruszanych w artykule sprawach, usłyszałam „termin sesji to nie ja, to przewodnicząca rady, a w kwestii promocji to Komisja Kultury”. Przewodniczący był wyraźnie zniecierpliwiony, dwa razy chciał zakończyć moją wypowiedź i prawie go rozumiem. Przychodzi jakaś mieszkanka miasta na komisję, siedzi do końca i przed 23.00 zawraca głowę.

Chcę jednak zwrócić uwagę, że ta mieszkanka nie pobiera diety radnego, płaci podatki, z których wypłacane są między innymi diety radnych i ma prawo oczekiwać od osób kierujących pracami rady, że wiedzą, co to znaczy praca grupowa i nie będą zasłaniali się wypowiedzią „to koleżanka”, a poza tym ustalą, która komisja ma w kompetencjach sprawy promocji, bo tego nie wie nawet Kierownik Biura Rady, a ponadto, że posiedzenia komisji będą dobrze przygotowane i prowadzone sprawnie.
 
Polub nas na Facebook
Zobacz galerię: VIII Uroczysta Sesja Rady Miasta


To może Cię zainteresować: