Te szkoły rosną wraz z dziećmi

Projekt edukacyjny stowarzyszenia Sternik zdecydowanie różni się od standardów nauczania i wychowania oferowanych przez większość polskich szkół. Edukacja idzie tu w parze z kształtowaniem osobowości i dobrego charakteru dziecka od przedszkola do liceum, co zdaniem założycieli jest możliwe jedynie przy bardzo ścisłej współpracy szkoły i rodziny.
 
Stowarzyszenie Wspierania Edukacji i Rodziny STERNIK, działające od 2003 r. powstało z inicjatywy rodzin i pedagogów, którym zależało na lepszej edukacji i wychowaniu swoich dzieci, ale także na samodoskonaleniu się rodziny.  Obecnie w całej Polsce skupia ponad 150 rodzin. Głównym założeniem projektu jest ścisła współpraca rodziny i środowiska pedagogicznego na każdym etapie edukacji dziecka – od przedszkola do liceum. Szkoły działają pod Warszawą (Międzylesie, Falenica, Józefów), a w Poznaniu, Szczecinie i Krakowie funkcjonują przedszkola. W Pruszkowie w ramach rozwoju projektu została utworzona Akademia Przedszkolaka.
To rodzice zadbali o budowę i organizację przedszkoli oraz szkół dla swoich dzieci. Integrują się ze sobą i szkołą, która wspiera ich w procesie wychowywania dziecka.
Pomysł tworzenia tego typu projektów edukacyjnych wywodzi się z Hiszpanii, a szkoły na podobnych zasadach funkcjonują w wielu krajach Europy.

Co wyróżnia szkoły STERNIKA?

Te szkoły wzrastają wraz ze swoimi uczniami, zapewniając im ciągłość edukacji w stałym systemie nauczania, wychowania. Wyniki dydaktyczne są jednym z aspektów udanego procesu edukacji i jego konsekwencją, a nie celem. Dlatego stowarzyszenie dba o to, by po przedszkolach powstawały funkcjonujące w tym samym duchu szkoły podstawowe, gimnazja i licea.
Szkoły STERNIKA, dostosowując się do polskiego systemu oświaty, wnoszą dodatkową wartość wychowawczą – nacisk na kształtowanie nawyków, postaw a w konsekwencji harmonijnej osobowości dziecka, które w sposób wolny i świadomy umie wybierać w swoim życiu dobro - Nie stwarzamy bariery finansowej dla tych rodzin, które chciałyby zapewnić edukację dzieci w naszych placówkach – zapewnia dr Łukasz Hardt. – Jeśli rodzinę nie stać na zapłatę pełnej kwoty, ale jest hojna na miarę swoich możliwości, to szukamy sponsorów i rodzin, które są w stanie pokryć tę różnicę. Dla nas najważniejsze jest to, by w projekcie uczestniczyły pełne, wartościowe rodziny.  W doborze nauczycieli egzekwujemy przede wszystkim to, by praca  w szkole była dla nich pasją i powołaniem. Taki nauczyciel musi być też osobą ciepłą i rodzinną.

Kto może uczestniczyć w programie?

Założyciele szkół podkreślają, że edukacja i wychowanie ich dzieci z założenia opierają się na wartościach katolickich, choć w projekcie mogą uczestniczyć także rodziny niekatolickie, które jednak spełniają podstawowy warunek – są pełne i szanują wartości etyczne.
- Rodzina musi być pełna. To najważniejszy warunek – mówi dr Łukasz Hardt, jeden z członków stowarzyszenia Sternik. – Tylko w pełnej rodzinie, gdzie dziecko może obserwować i naśladować mamę i tatę ma najlepsze, bo naturalne warunki do rozwoju. Poza tym w naszych szkołach każdej rodzinie przydzielany jest opiekun, który o rozwoju i postępach dziecka rozmawia z obojgiem rodziców.

A jeśli zabraknie rodzica?

Ten projekt edukacyjny jest  więc ogromną pomocą dla pełnych, zaangażowanych w wychowanie swoich dzieci, rodzin. Co jednak stanie się z dzieckiem, którego rodzina rozpadnie się w trakcie jego edukacji w szkole STERNIKA? Czy wraz z rodziną utraci także bezpieczne środowisko? Pytania te zadaliśmy założycielom. – Nie spotkaliśmy się dotąd z taką sytuacją – mówi dr Łukasz Hardt. – Uprzedzamy rodziny, które chcą uczestniczyć w projekcie, o jego warunkach. Nawet jeśli rodziny przeżywają kryzysy, opiekun rodziny przydzielony przez szkołę stara się pomóc. Nie możemy naginać zasad do sytuacji, a naszą fundamentalną zasadą jest to, iż szkoła jest przedłużeniem domu rodzinnego – dodaje.
Ta hipotetyczna sytuacja może jednak wyniknąć nie z winy rodziców (śmierć jednego z nich). Co wtedy z edukacją dziecka?  - To są ekstremalne sytuacje. Ale zapewniam, że w takich przypadkach zadbamy przede wszystkim o dobro dziecka i zrobimy wszystko, aby mogło nadal uczestniczyć w projekcie – odpowiada nam Katarzyna Dobrzyńska, dyrektor Akademii Przedszkolaka w Pruszkowie.

Edukacja spersonalizowana - co to oznacza?

Obecne warunki kształcenia w polskich szkołach mają, zdaniem założycieli STERNIKA, wiele braków – przepełnione klasy, niewystarczająca dbałość o wychowanie i kształtowanie wartościowych społecznie postaw, brak indywidualnego podejścia do ucznia, nie zawsze zaangażowani  w swoją pracę nauczyciele, a także koedukacja, która nie sprzyja kształceniu, zwłaszcza w wieku dojrzewania, gdy dzieci mają różne tempo rozwoju.
W edukacyjnym projekcie STERNIKA szczególnie zadbano o dostrzeżenie indywidualnych potrzeb i możliwości rozwoju ucznia jako niepowtarzalnej osoby, w zgodzie z jego płcią. Dlatego utworzone przez Stowarzyszenie szkoły podstawowe i gimnazja (powstaną także licea) działają jako szkoły żeńskie i męskie. Koedukacja przewidziana jest jedynie na etapie przedszkola.
- Tylko wtedy można mówić o personalizacji kształcenia, gdy dostosowane jest ono do cech każdej płci. – mówi dr Łukasz Hardt. – Dziewczęta i chłopcy mają, szczególnie w okresie dojrzewania, różne tempo rozwoju oraz różne potrzeby psychologiczno-emocjonalne. Zapewnienie równości szans edukacyjnych wymaga zrozumienia tej różnorodności – wyjaśnia.

Historia polskiej edukacji pamięta czasy niekoedukacyjnego kształcenia młodzieży. Jeszcze przed wojną gimnazja męskie i żeńskie uznawane były za normę organizacji systemu oświaty, a uczniowie, którzy je kończyli bardzo dobrze radzili sobie w życiu i osiągali sukcesy.

Szkoły STERNIKA w zachowaniu personalizacji idą jeszcze dalej. W szkołach dla chłopców nauczają tylko mężczyźni, w szkołach dla dziewcząt – tylko kobiety. Czy to nie zbyt daleko posunięta separacja? Jak poradzi sobie tak wychowana młoda kobieta, gdy w dorosłym życiu trafi na szefa-mężczyznę i odwrotnie? Czy ta selekcja nie grozi brakiem szacunku dla potrzeb płci przeciwnej?

- Nie ma w tym nic złego. Młodzi ludzie potrzebują silnego wzorca własnej płci – uspokaja nasze obawy dr Łukasz Hardt. – Poza tym dziewczęta i chłopcy będą się spotykać poza szkołą, w rodzinach. Nie obawiałbym się braku szacunku do płci przeciwnej, jeśli w rodzinie będą właściwe relacje między mamą i tatą, czy rodzeństwem. Naszym zdaniem właśnie spersonalizowana edukacja pozwoli uczniom dobrze poznać siebie i dobrze wybierać w dorosłym życiu.

W ubiegłorocznym rankingu warszawskich szkół podstawowych, przeprowadzanym na podstawie wyników ukończenia klasy szóstej, szkoła żeńska STRUMIENIE zajęła 3. miejsce.

Gdzie działają placówki STERNIKA?

W 2004 r. powstały pierwsze placówki: szkoła podstawowa dla chłopców (obecna nazwa ŻAGLE) w Warszawie-Międzylesiu, szkoła podstawowa dla dziewcząt oraz przedszkole (pod nazwą STRUMIENIE) w Warszawie-Falenicy.
W ubiegłym roku w Józefowie pod Warszawą powstały gimnazja męskie i żeńskie.
- Naszą działalność chcemy też propagować na terenie powiatów pruszkowskiego i grodziskiego – mówił na sobotnim spotkaniu z rodzinami w Pruszkowie dr Łukasz Hardt. – Zwykle budujemy nasze placówki od zera (szkoła w Józefowie przyp. red.). W Pruszkowie otworzyliśmy na razie Akademię Przedszkolaka przy ul. Księcia Józefa 1 w lokalu wynajmowanym, w ramach której rodzice z naszego stowarzyszenia opiekują się swoimi dziećmi. W 2010 r. planujemy otwarcie szkół. W perspektywie kilku lat chcemy wybudować własne obiekty.

Koszt nauki w szkołach STERNIKA to ok. 700 zł za miesiąc. Więcej informacji: www.sternik.edu.pl

Spotkanie z rodzinami w Pruszkowie

Polub nas na Facebook