Duży teren bagienny w Milanówku przy ul. Magnolii, pomiędzy ul. Kazimierzowską i Wiatraczną, częściowo z roślinnością łęgową - kompletnie zdewastowany. Przypuszczam, że właściciel lub właściciele zamierzają coś tu budować. Zaczęli więc od podniesienia terenu przywożąc w ubiegłym roku: gruz, betonowe elementy, szkło, inne śmieci i ziemię niewiadomego pochodzenia, którą zasypują roślinność łęgową. Wcześniej zaczęli ją wycinać.

W październiku ubiegłego roku  wybrałam się na spacer ul. Brwinowską. Gdy zobaczyłam pryzmy śmieci na działce przy Magnolii poszłam tam i zrobiłam kilka zdjęć. Nie przyszło mi jednak do głowy, że Referat Ochrony Środowiska Urzędu Miasta nie jest świadomy tego co tam się dzieje. Kiedy w dniu 21 lutego br, w przerwie jednego z posiedzeń Rady Miasta, zapytałam kierownika wspomnianego referatu jakie podjęli decyzje w sprawie łamania prawa na tej działce, zorientowałam się, że nie mają żadnej wiedzy na ten temat. Następnego dnia wysłałam więc emaila z sześcioma zdjęciami zrobionymi w październiku i prośbą, by przesłano mi informację po interwencji. Tego dnia poszłam też sprawdzić czy przybyło śmieciowych pryzm,  jednak nie odważyłam się wejść, gdyż po kilku pierwszych krokach zaczęłam się zapadać (teren bagienny).

Podczas majowej sesji sekretarz UM Piotr Iwicki, czytając sprawozdanie burmistrza, wspomniał o wydaniu decyzji zobowiązującej właściciela działki przy Magnolii do usunięcia z niej śmieci. W dniu 28 maja wysłałam kolejnego emaila do kierownika referatu, a w dniu 30 maja br poszłam również na ul. Magnolii. Zobaczyłam, że tym razem nie od ul. Kazimierzowskiej, ale od  ul. Magnolii,  ok. 100 m od ul. Wiatracznej, wwieziono kolejne śmieci, zaś z terenu od ul. Kazimierzowskiej do łęgu usunięto pryzmy śmieci. Czy je wywieziono, czy tylko rozrzucono i przysypano ziemią nie mogłam stwierdzić. Mam nadzieję, że sprawdzili to magistraccy urzędnicy. Oczywiście zrobiłam zdjęcia, które znajdą Państwo w Galerii.

Poniżej treść informacji, którą otrzymałam  z Urzędu Miasta w ubiegłym tygodniu.

Urząd Miasta Milanówka wszczął dwa postępowania wobec właścicieli działek przy ul. Wiatracznej oraz przy ul. Kazimierzowskiej w sprawie składowania lub magazynowania odpadów w miejscu do tego nieprzeznaczonym.

Jedno postępowanie, po zebranym materiale, w tym dowodzie z oględzin, zostało zakończone, wydana została decyzja nakazująca właścicielowi działki usunięcie z terenu do tego nieprzeznaczonego zeskładowanych odpadów. (dostała Pani skan)

Drugie postępowanie jest w trakcie. Trwa tyle czasu ze względu na nie podejmowanie korespondencji przez właściciela. Przeprowadzono dowód z oględzin nieruchomości. Z uwagi, że właściciel działki oświadczył, że cześć odpadów zeskładowanych na terenie nieruchomości jest własnością firmy budowlanej, z którą posiada umowę zezwalającą na składowanie odpadów na terenie jego działki, wezwano firmę do udziału w postępowaniu na prawach strony i złożenie wyjaśnień w sprawie. Obecnie został zebrany pełny materiał dowodowy, po ponownych oględzinach w terenie i w dniu 15 lipca zostało wystosowane stosowne zawiadomienie, po upływie wskazanego terminu na zajęcie stanowiska przez strony zostanie wydana decyzja nakazująca usunięcie odpadów.

Ponadto została wydana decyzja z karą pieniężną za usunięcie i zniszczenie drzew na przedmiotowej działce  w czerwcu br.

Do najbliższego kuriera i na stronę przygotowana zostanie również informacja na temat zakazu podnoszenia gruntu na działkach prywatnych.

Firma, która wydzierżawia te tereny  wystąpiła do starosty o tymczasowe wyrażenie zgody na składowanie ziemi z budowy dróg na tym terenie.

Nie będę tu przytaczać treści mojej korespondencji z referatem, ani treści przeprowadzonych rozmów, bo nie o to tu chodzi.

Cieszę się z przedostatniego zdania w otrzymanej informacji. Domyślam się, że urzędnicy przypomnieli sobie, iż Milanówek leży w strefie Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu i mieszkańców dotyczą zakazy wymienione w Rozporządzeniu Wojewody Mazowieckiego nr 3 z 2007 r.

Dobrze by było, by w artykule, który ma się ukazać w Kurierze Milanowskim, przypomniano mieszkańcom nie tylko o zakazie podnoszenia gruntu na działkach, ale również  o obowiązku podłączenia się do kanalizacji, tam gdzie ona istnieje i o obowiązku zagospodarowywania wody z dachów domów na działkach, a nie odprowadzania jej na ulice, a takich przypadków szczególnie w centrum miasta,  mamy wiele. Warto również podać podstawę prawną i wspomnieć o sankcjach, które mogą dotknąć nieprzestrzegających obowiązującego prawa. Ekologii w mieście ogrodzie poświęciliśmy na przestrzeni lat wiele artykułów.

Mam nadzieję, że władze samorządowe skutecznie zajmą się przestrzeganiem prawa przez mieszkańców Milanówka, między innymi po to, by jednostki poprzez swój egoizm lub bezmyślność nie truły ogółu mieszkańców. Należy również pomyśleć nad opracowaniem procedur gwarantujących szybkie docieranie do odpowiednich referatów informacji o łamaniu prawa w zakresie ochrony środowiska. Mając na uwadze mobilność Straży Miejskiej, która często przemieszcza się ulicami miasta, może warto, po odpowiednim przeszkoleniu strażników, zobowiązać ich do przekazywania informacji sygnalnej. Póki co sugeruję przebadanie przywiezionej na działkę ziemi, w celu sprawdzenia czy nie zawiera metali ciężkich. W okolicy były już takie przypadki.

I jeszcze jedno. Wśród zdjęć zamieszczonych w Galerii ( kolejność zdjęć: październik 2018, 30 maja 2019, 11 lipca 2019), w tych ostatnich zdjęciach znajdą Państwo zdjęcie trawy wysypywanej na łęgi, pozostałości z budowy leżące  przy ul. Magnolii. Czy pod trawą są jakieś śmieci – nie sprawdzałam. Trudno jednak podejrzewać właścicieli wypielęgnowanych działek, że odpady z budowy pozostawili na ulicy.

Polub nas na Facebook
Zobacz galerię: Barbarzyństwo przy Magnolii