Patrząc na działania pani Burmistrz i akceptujących je większości radnych dotyczące Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej (ZGKiM) oraz obserwując rosnące z roku na rok koszty utrzymania czystości w mieście, które i tak jest brudne - nie sposób nie skojarzyć tych działań z meandrami rzeki.

Tym, którzy nie pamiętają tego geograficznego pojęcia przypomnę, że meander to fragment koryta rzeki o kształcie przypominającym pętlę lub łuk. Jest to forma związana z krętym przebiegiem koryta rzeki tworzącej zakręty, pętle i nawroty.

Do napisania tego artykułu sprowokowała mnie dyskusja podczas ostatniego posiedzenia Komisji Budżetowej. Wywołała ją odpowiedź Kierownika Referatu Ochrony Środowiska Emilii Misiak, na prośbę mieszkańców przekazaną przez radną Janinę Moławę, o zamieszczenie na stronie internetowej Urzędu Miasta harmonogramu sprzątania miast – nie ma takiej możliwości. Zabrałam głos domagając się rzeczowych argumentów. Wówczas usłyszałam wypowiedz pani Burmistrz, że to nie ma sensu. Kiedy dalej domagałam się argumentów, panią Burmistrz postanowił wyręczyć Zastępca informując między innymi, że najlepszą metodą na niezbyt uczciwych wykonawców jest powierzenie sprzątania miasta i opieki nad zielenią  – pracownikom ZGKiM. Wiele gmin zdecydowało się na to rozwiązanie,  teraz nie muszą organizować przetargów i mają wpływ na jakość pracy, którą wykonują pracownicy gminy (wypowiedz Zastępcy Burmistrza https://www.youtube.com/watch?v=RLLCUlIIraA od 3:02:43), przekonywał mnie Zastępca, mimo iż ja o tym wiem od dawna kontaktując się z różnymi gminami. Zastępca wyraził również duże zaniepokojenie faktem, że już trzeci przetarg na pielęgnację zieleni miejskiej został unieważniony, a wiosna przyszła i najwyższy czas by zająć się rabatami. Trudno nie zgodzić się z tym wywodem szczególnie jak widzi się rabaty, które zamiast wiosennych kwiatów są pełne suchych liści. Przetargi na pielęgnację zieleni nie dotyczą cennego drzewostanu. Te prace zlecane są firmom specjalistycznym.

Zastępca Burmistrza, nowy człowiek w Urzędzie Miasta, z pewnością nie znał poniższych faktów:

  1. Na utrzymanie czystości i porządku w mieście oraz pielęgnację miejskiej zieleni, w ciągu 5 lat (2015 do 2019) UM wydał ponad 11 mln zł. Kwotę tę wyliczyłam na podstawie danych zawartych w rejestrze zamówień publicznych, powiększając ją o 2x500 tys. zł, na pielęgnację zieleni w roku 2018 i 2019. W trzecim przetargu UM zwiększył kwotę, którą jest gotów wydać na pielęgnację zieleni z 300 tys. zł na 500 tys. zł. Rok 2019 musiałam uwzględnić, gdyż pani Burmistrz podpisała umowę na utrzymanie czystości w mieście na 2 lata (2018 i 2019) na kwotę 4 723 697,25 zł. A jak wyglądał i wygląda Milanówek w tej kadencji wszyscy widzimy. W podanym okresie przetargi wygrywała głównie jedna firma z Milanówka. Zaniepokoiło to mieszkańców powodując różnego rodzaju domysły. Zaniepokojonych pragnę uspokoić. Pani Burmistrz realizuje w ten sposób swoją obietnicę wyborczą – współpracę z milanowskimi przedsiębiorcami. A to że jeden no cóż, lepszy rydz niż nic.
  2. Specyficzna zabawa w likwidację ZGKiM, którą pani Burmistrz zafundowała nam w 2017 r.
    1. 26 stycznia - Uchwała Rady Miasta nr 238/XXVIII/17 w sprawie likwidacji  ZGKiM. Zakończenie likwidacji 30 czerwca 2017. http://bip.milanowek.pl/viewfile/12064/UCH_VII_238.pdf
    2. 22 czerwca - Uchwała Rady Miasta nr 304/XXXVI/17 w sprawie likwidacji zakładu budżetowego. Przesunięcie terminu likwidacji na 31 grudnia 2017. http://bip.milanowek.pl/viewfile/12554/urm3042017.pdf
    3. 28 listopada  - Uchwała nr 361/XL/17. Uchylenie uchwały likwidacyjnej. http://bip.milanowek.pl/viewfile/13122/urm361.pdf

Podaję linki do uchwał, zachęcając Czytelników do zapoznania się z ich kuriozalnymi uzasadnieniami. Z jednym stwierdzeniem tam zawartym nie sposób się jednak nie zgodzić. „Urząd Miasta rozdysponowuje środki publiczne. Ich wydawanie powinno opierać się na efektywności oraz racjonalności.” Można tylko żałować, że tą maksymą nie kierują się nasze władze samorządowe w podejmowaniu decyzji.

Ja wprawdzie nie pracuję obecnie w żadnej firmie doradczej, ale bezpłatnie doradzę pani Burmistrz, by zadania związane ze sprzątaniem miasta i pielęgnacją zieleni przekazała do MPWiK, a sprawy mieszkaniowe do jednego z referatów Urzędu Miasta. Wymaga to oczywiście zakupu sprzętu i zatrudnienia dodatkowych pracowników, ale przecież jeżdżąc tu i ówdzie, w tym w 2015 r z radnymi do Radomia, wie Pani, że takie działanie ma sens. Warto również skorzystać z doświadczenia Zastępcy po to między innymi, by uniknąć w przyszłości takich decyzyjnych meandrów, kosztownych dla miasta.

Na zakończenie jeszcze jedna sprawa. Moje domaganie się argumentów i wywołana tym wypowiedź Zastępcy pani Burmistrz, sugerująca radnym systemowe rozwiązania problemu sprzątania i dbania o zieleń, zniecierpliwiła Przewodniczącego Komisji Budżetu Roberta Czarneckiego. Uciął dyskusję zwróceniem uwagi pani Emilii Misiak na konieczną likwidację dwóch zdegradowanych donic stojących przy ul. Warszawskiej.

 

Polub nas na Facebook