Milanówek posiada dwa unikatowe obiekty o znaczeniu historycznym: Willę Waleria oraz zespół willowo-parkowy Turczynek. Od kilku miesięcy trwa w Milanówku zawzięta dyskusja gdzie ma mieć swoją lokalizację Milanowskie Centrum Kultury (ul. Łąkowa czy też w miejscu Teatru Letniego) a zupełnie pomija się kwestię ratowania tych zabytków od nieuchronnego upadku. A było to przecież jedno ze sztandarowych zobowiązań burmistrza Remiszewskiego.

Chyba przed rozpoczęciem konsultacji społecznych w sprawie zakupu nieruchomości przy ulicy Łąkowej 3 na cele MCK, burmistrz Piotr Remiszewski zaprosił do tego obiektu kilku artystów celem przekonania ich do poparcia jego pomysłu. Poparcie ma być podobno udzielone w formie listu otwartego po zakończeniu konsultacji społecznych. Czy ma to być forma „artystycznej presji” na radnych i nieprzekonanych mieszkańców, aby zmienili swoje zdanie i poparli budowę sali widowiskowej oraz MCK na ulicy Łąkowej? Czy też w liście będą argumenty, aby zacząć poważnie rozmawiać o rozwoju kultury w Milanówku i dopiero później decydować o kierunku wydatków inwestycyjnych?  

Dziwi mnie, dlaczego artyści nie wypowiedzieli się oficjalnie w trakcie konsultacji społecznych? Jaki jest powód zbierania podpisów przez jednego z artystów dla poparcia zakupu obiektu przy ulicy Łąkowej już po zakończeniu konsultacji społecznych? Taka sytuacja może prowadzić ludzi do uproszczonych reguł wnioskowania, czyli heurystyk i błędów w myśleniu, np. efektu autorytetu czyli podświadomej tendencji do pozytywnej identyfikacji z decyzją autorytetu. Uważam, że konieczna jest rzeczowa dyskusja a nie „presja artystyczna”, czyli działanie argumentum ad verecundiam skutkujące brakiem odwagi adwersarza do kwestionowania niemerytorycznej opinii autorytetu, z którą adwersarz się nie zgadza. 

Rozumiem, że artyści chcieliby mieć lokalną estradę dla celów zarobkowych lub dla nieodpłatnego prezentowania swoich talentów a im szybciej tym lepiej. Artyści nie muszą się znać na zarządzaniu i ekonomii i dlatego mają prawo do emocjonalnych oraz intuicyjnych opinii i decyzji. Milanówek nie jest jednak tak bogatym miastem, aby sponsorować wszystkie społeczne oczekiwania.  

Jestem za rozwojem sztuki i widzę w tym obszarze duży potencjał dla rozwoju miasta. Sztuka to domena nie tylko artystów, ale również historyków, specjalistów z zakresu zagospodarowania przestrzennego oraz architektów. 

W mojej ocenie zanim Rada Miasta podejmie decyzję w sprawie lokalizacji MCK, powinno się przedstawić mieszkańcom Milanówka propozycję działania (w tym analizę kosztów) w sprawie zagospodarowania Willi Waleria oraz Turczynka. Informacje dotyczące zagospodarowania Teatru Letniego są bardzo ograniczone a wręcz nieprofesjonalne. To bardzo ważne i jednocześnie trudne przedsięwzięcia a na wszystko pieniędzy nie wystarczy. Aby uniknąć emocji (mieszkańcy), pustosłowia (sekretarz miasta) oraz intuicyjnych działań (burmistrz) proponuję przeprowadzenie profesjonalnych analiz z wykorzystaniem metodyk tworzenia i zarządzania projektami (takie były też założenia Programu wyborczego).  

Jeżeli ktoś chce szybkich inwestycji, to w sprawie obiektu przy Łąkowej jest jedno wyjście. Istnieje tzw. mecenat sztuki i nie ma przeszkód prawnych ani faktycznych, aby ze środków prywatnych kupić tę nieruchomość i realizować w niej artystyczne wizje ku chwale Milanówka i jego mieszkańców. 

Polub nas na Facebook