Przejazd w Parzniewie zablokowany. Paraliż na linii kolejowej (aktualizacja)

Dziś około godziny 10:40 rozpoczęła się blokada torów w Parzniewie koło Pruszkowa. Zablokowane są obie linie - dalekobieżna i podmiejska. Tory blokują podwykonawcy firmy Astaldi, która zeszła z placu budowy przy przebudowie linii kolejowej do Lublina i którzy cały czas nie mogą doczekać się pieniędzy od PKP PLK za wykonane prace.

AKTUALIZACJA (14:15): Blokada została właśnie zakończona, jednak należy spodziewać się dalszych opóźnień w kursowaniu pociągów.

Jak informują Koleje Mazowieckie, w związku z protestami społecznymi i zablokowaniem torów kolejowych, od godz. 10:45 wstrzymany został ruch pociągów na odcinku Grodzisk Mazowiecki - Pruszków. Do odwołania wprowadzona została zmieniona organizacja ruchu pociągów Kolei Mazowieckich.

Pociągi będą kursować na odcinku Warszawa - Pruszków oraz Grodzisk Mazowiecki - Skierniewice. Na odcinku Pruszków - Grodzisk Mazowiecki wprowadzona została awaryjna zastępcza komunikacja autobusowa. Pociągi i autobusy będą kursować w odstępstwie od rozkładu jazdy pociągów. Opóźnienia mogą wynosić do 60 minut. Od godz. 11:15 wprowadzone zostaje honorowanie wszystkich ważnych biletów Kolei Mazowieckich - KM w pociągach Warszawskiej Kolei Dojazdowej (WKD), na całej sieci ich kursowania. Ponadto do odwołania obowiązuje wzajemne honorowanie biletów KM - PKP Intercity (w pociągach kategorii TLK i IC) oraz pociągach REGIO, na całej sieci kursowania pociągów KM. Bilety KM honorowane są też we WSZYSTKICH środkach transportu ZTM Warszawa (komunikacji naziemnej i podziemnej) na obszarze I i II strefy biletowej.

W związku z utrudnieniami na torach, spowodowanymi protestami podwykonawców Astaldi, na przejeździe kolejowo-drogowym w Parzniewie na trasie Warszawa, Kraków, Łódź, Katowice wprowadzono zmiany w organizacji ruchu. Pociągi dalekobieżne kursują trasą zmienioną m.in. przez Radom.

Jak twierdzi PKP PLK, od wczoraj, 5 grudnia, w celu organizacji ruchu w sytuacji nadzwyczajnej, powołano specjalny zespół złożony z pracowników zarządcy infrastruktury i przewoźników, który nadzoruje i koordynuje przewozy na sieci kolejowej. Zapewniono dodatkowych pracowników – maszynistów posiadających znajomość szlaku na trasach zastępczych oraz osób do pełnienia roli pilotów dla drużyn pociągów skierowanych na zmienione trasy. Informacje o sytuacji na przejazdach otrzymuje Straż Ochrony Kolei oraz policja.

Warto przypomnieć, że to nie pierwszys protest podwykonawców Astaldi, którzy najpierw musieli czekać na pieniądze od tej firmy, a teraz mierzyć się ze skompliowanymi procedurami i terminami wyznaczanymi przez PKP PLK. Jak informowała dziś PKP PLK, podwykonawcom wypłacono już przeszło 70 mln złotych. Wciąż jest to jednak około połowa żądanych kwot. Jak wyjaśnia członek zarządu PKP PLK Radosław Celiński, problem dotyczy przede wszystkim kilku firm, które nie zostały zgłoszone jako podwykonawcy. Jest to prawnie możliwe, jeżeli koszt wykonywanych prac nie przekracza 50 tys. złotych. Firmy te miały z Astaldi po kilka–kilkanaście umów bilansowanych tak, by żadna pojedyncza nie przekraczała ustawowego progu.

Więcej informacji wkrótce!

Polub nas na Facebook