Inwestycje warte 500-lecia

Rok 2022  dla Grodziska Mazowieckiego był czasem szczególnym, podczas którego wiele się działo nie tylko w zakresie wydarzeń związanych z 500-leciem nadania praw miejskich, ale i w zakresie wielkich inwestycji. O tym, jakie przedsięwzięcia zostały zrealizowane i jakie jeszcze przed nami w rozmowie z Kamilem Kubackim opowiada Burmistrz Grzegorz Benedykciński.

O!: Kończy się wyjątkowy rok dla Grodziska Mazowieckiego. Jak Pan ocenia wszystkie jubileuszowe wydarzenia?
GB: Za nami intensywny rok związany z obchodami 500-lecia miasta i jednocześnie trudny czas dla samorządów. Pamiętajmy, że wydarzenia zbiegły się z decyzjami, które uderzyły finansowo w samorządy. Straciliśmy około 45 mln zł dochodów, więc musieliśmy szukać środków z zewnątrz. Generalnie to był udany rok, bo zrealizowaliśmy kilka ważnych inwestycji, jak budowa łącznika ul. Dalekiej z ul. Radońską. Zrobiliśmy także dwie ścieżki rowerowe do Kraśniczej Woli i do Henrykowa, które były sztandarowym projektem ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców. Zakończyliśmy też I etap budowy szkoły w Szczęsnem oraz oddaliśmy do użytku halę widowiskowo-sportową. Liczyłem na to, że uda się także najpóźniej w sylwestra oddać obwodnicę. Tak się jednak stało, że dopiero w zeszłym tygodniu złożone zostały dokumenty o odbiór inwestycji do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Ta procedura trochę potrwa i otwarcie przewidujemy dopiero na 4 lutego. Nie zapominajmy również o Placu Wolności, który jest niezwykle udaną inwestycją, wychodzącą naprzeciw oczekiwaniom naszych mieszkańców. W tym roku uruchomiliśmy także dwa autobusy elektryczne, co pokazuje przyszłe trendy w rozwojuj naszego miasta.

O!: W tym roku w Grodzisku zrealizowane zostały także przedsięwzięcia kulturalne.
GB: Główne obchody podzieliliśmy na 5 tygodni, abymieszkańcy mieli duży wybór. Osobiście nie ukrywam, że bardzo się cieszę z parady, w której wzięło udział bardzo dużo osób, a także z tygodnia żydowskiego, który był niezwykle klimatyczny. Oczywiście zostawiam to pod ocenę mieszkańcom, ale jestem bardzo wdzięczny moim pracownikom i wszystkim tym, którzy angażowali się w organizację tych przedsięwzięć. Myślę, że wszystko fajnie wyszło i były to godne obchody.

O!: Jubileuszowy rok powoli dobiega końca, ale to nie znaczy, że kończą się plany na inwestycje. Co przed nami w tym zakresie?
GB: Mamy podpisany kontrakt na dokończenie pomieszczeń w hali widowiskowo-sportowej. Zostanie nam jedno pomieszczenie, na które mamy nowoczesny projekt edukacyjno-astronomicznyna który  potrzebujemy 3 mln zł i czekać będziemy na środki unijne. Tymczasem do 15 grudnia ogłasimy przetarg na budowę szkoły w Szczęsnem (II etap), a w połowie przyszłego roku na budowę przedszkola na ul. Okrężnej. W zakresie dróg zrealizujemy budowę ul. Okrężnej, Batorego, Parkowej w Książenicach i o ile dostaniemy dofinansowanie z Programu Dróg Lokalnych, także ul. Cichociemnych. Z kolei na osiedlu Łąki planujemy wykonać ul. Bankową i Teodory. Mamy również projekty ścieżek rowerowych do Żyrardowa, na które pozyskaliśmy środki unijne. Należy jeszcze wspomnieć o przetargu na budowę świetlicy w Radoniach, a na wiosnę przyszłego roku również w Natolinie. Natomiast w Książenicach oprócz planów na projektowanie świetlicy, wyremontowana zostanie remiza, a w przyszłości powstanie też filia Centrum Kultury.

O!: Jak Pan widzi przyszłość gminy?
GB: Mamy problem, bo sytuacja gminy radykalnie się zmieniła. Główną przyczyną jest zmniejszenie udziału podatków z PIT i brak środków unijnych. Jako bogata gmina, mamy jeszcze środki na inwestycje, ale żeby uświadomić sobie skalę tego problemu, powiem, że nasz budżet inwestycyjny zmniejszy się w przyszłym roku ze 100 mln do 50 mln. Jesteśmy najbogatszą gminą wśród miast powiatowych na Mazowszu i drugą pod tym względem w Polsce, która odebrała ostatnio mnóstwo nagród za dobrą kondycję finansową. Proszę sobie zatem wyobrazić, co musi się dziać w biednych gminach, które właściwie nie mają środków na inwestycje poza dofinansowaniami. To niszczy ideę samorządu i powoduje, że jego rola zaczyna spadać. Efektem wprowadzanych inwestycji są miejsca pracy.A co się stanie, gdy samorządy przestaną inwestować? Wiele osób może nie mieć tej pracy i to jest moja wielka obawa.

O!: Ile jest prawdy w tym, że to już Pana ostatnia kadencja jako burmistrza Grodziska?
GB: Prawda jest taka, że osiągnąłem już wiek emerytalny. I o ile dobrze się czuję, to nie ma gwarancji, że za 2-3 lata, gdy przekroczę 70 lat, będę w równie dobrej kondycji. Nie chcę mieszkańców mojego kochanego Grodziska stawiać w takiej sytuacji. Tego im nie mogę zrobić, bo dali mi piękne życie, za które jestem im bardzo wdzięczny. Ta praca, mimo że ciężka, była pracą moich marzeń i realizowaniem się w całości.

O!: To koniec kariery samorządowca?
GB: Zamierzam startować do Sejmiku i liczę na poparcie mieszkańców gminy, ale i okolicznych miejscowości. Mam nadzieję, że człowiek z takim doświadczeniem, jako radny będzie mógł pomóc szczególnie temu rejonowi. Przypomnę, że środki unijne dystrybuuje Marszałek Województwa, więc jako radny będę chciał zabiegać o to, aby tu realizowano ciekawe projekty. Jestem też w Zarządzie Metropolii Warszawskiej, z ramienia którego mogę wnieść tu jeszcze dużo dobrego. Natomiast władzę w Grodzisku Mazowieckim powinny przejąć już kolejne pokolenia.

Polub nas na Facebook