Plakat, który widzą Państwo na zdjęciu, a który pochodzi z wystawy czasowej poświęconej pracy, znajdującej się w Muzeum im. Johanna Gottfrieda Herdera w Morągu, może stanowić fragment życzeń, które chciałabym złożyć kandydatom na przyszłych wójtów, burmistrzów oraz prezydentów miast i gmin.
Oczywiście praca i cierpliwość to za mało by być dobrym burmistrzem czy wójtem, dlatego moje życzenia, skierowane przede wszystkim do kandydatów na burmistrza Milanówka, muszę poszerzyć o:
- Posiadanie cech lidera i dobrego organizatora. Nie zawsze musi to być poparte kierunkowym wykształceniem, choć dobrze by było,
- Uczciwość, empatię,
- Nie uczestniczenie w żadnych koteriach zwanych również grupami interesów, klikami, sitwami,
- Szacunek dla mieszkańców.
Mimo, iż wyjeżdżając z Milanówka na kilkudniowy wypad na Mazury obiecywałam sobie, że nie będę myślała o działaniach milanowskiego samorządu, to niestety nie ustrzegłam się od porównań sukcesów 14 tys. miasta jakim jest Morąg z „zapyziałym” Milanówkiem. Przepraszam, ale nie potrafiłam znaleźć lepszego słowa na określenie tego marazmu i bylejakości.
Bo co mamy oprócz:
- kolejnych dróg z pękających płyt i źle ułożonej kostki granitowej,
- zamkniętego basenu,
- zmarnowanej szansy na dobrze zagospodarowany „Dołek”,
- ciągle nie uruchomionej Stacji Uzdatniania Wody na Skraju, która generuje koszty i zamiast wody – ścieki,
- Kurnika zamiast Centrum Kultury,
- zniszczonej, kiedyś dobrze funkcjonującej rehabilitacji, oferującej usługi nie tylko finansowane przez Urząd Miasta ale również przez NFZ,
- niszczejącej Walerii i Turczynka,
- ciągle nie działającej, a od początku funkcjonowania ignorowanej Rady Seniorów i jej działalności,
- niszczejących rzeźb Szczepkowskiego oraz niszczejących i częściowo utraconych archiwaliów przekazanych miastu przez mieszkańców?
To tak w dużym skrócie. O przepraszam, zapomniałam, że od pewnego czasu mamy na you tubie kolejne filmy z „radosną” twarzą pani Burmistrz, która mówi, mówi, mówi…, kolejne umowy na wstępne koncepcje, projekty itp., ostatnio np. na dostosowanie części pomieszczeń w budynku willi Waleria do potrzeb Dziennego Domu Seniora (umowa nr W/272/361/TOM/364/ podpisana w lipcu 2018 na kwotę 40 000,00, bez koncepcji zagospodarowania tego obiektu), po to by przed wyborami pokazać seniorom, że coś się dla nich robi. Skandal!!!
I jak tu nie odczuwać rozgoryczenia patrząc jak prowincjonalny Morąg potrafił zdobyć wiele środków zewnętrznych na różnego rodzaju znaczące dla miasta inwestycje, w tym na rewitalizację zabytków, jak potrafił znaleźć prywatnego nabywcę na będący w kompletnej ruinie pokrzyżacki zamek, który z własnych środków wykonał badania archeologiczne i próbuje w zabezpieczonej części tego zamku organizować muzeum? Jak nie odczuwać rozgoryczenia chodząc po czystych uliczkach Morąga i Ostródy, z wykoszonymi trawnikami i rabatami bez chwastów, porównując je z milanowskimi zaśmieconymi ulicami, na poboczach których rosną dorodne pokrzywy, z trawnikami, na których nie ma trawy i zarośniętymi chwastami rabatami? Jak nie odczuwać rozgoryczenia patrząc na działania władz samorządowych Morąga, które wiedzą co jest ważne dla promocji miasta i jak tę promocję należy realizować porównując je z działaniami władz samorządowych Milanówka, które ciągle nie mają wizji miasta?
Mam nadzieję, że zrozumieją Państwo moje odczucia oglądając w Galerii zdjęcia: zamku i muzeum w nim organizowanego, odbudowanego z wojennych ruin barokowego pałacu, należącego kiedyś do rodu zu Dohna i zorganizowanego w nim Muzeum im. Johanna Gottfrieda Herdera – wybitnego filozofa urodzonego w XVIII wieku w Morągu (zachęcam do odwiedzenie tego świetnie prowadzonego muzeum), ratusza i baszty z klimatyczną kawiarenką. W Galerii znajdą również Państwo zdjęcie pokazujące do czego w parku w Ostródzie wykorzystano gałązki rosnącej wierzby. Czy podoba się Państwu ta altana?
Nie twierdzę, że moje życzenia przedstawione na początku artykułu są kompletne, ale sądzę, że idąc do urn wyborczych warto się dobrze zastanowić, które cechy przyszłego burmistrza są dla Państwa ważne.