Nie tak dawno pisaliśmy o przypadku pogryzienia w trakcie ciszy wyborczej mieszkańca Milanówka, przez kobietę oskarżaną o kolportaż ulotek. Wczoraj, wciąż wstrząśnięci po niedzielnych wydarzeniach w Gdańsku, dowiadujemy się o kolejnym niewytłumaczalnym zdarzeniu - próbie zastraszenia i groźbie pozbawienia życia Burmistrza Milanówka Piotra Remiszewskiego.

Groźby padły podczas rozmowy telefonicznej i zostały nagrane na centrali urzędu. Groźby dotyczyły pozbawienia życia Burmistrza Milanówka, jako odpowiedź na administracyjne decyzje finansowe. Zawiadomiona została w związku z nimi Policja.

- Wczoraj grodziscy policjanci przyjęli zawiadomienie o groźbach pozbawienia życia jednego z urzędników z naszego terenu. – tłumaczy Pani Katarzyna Zych, Rzecznik Prasowa Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Maz. - Funkcjonariusze natychmiast dotarli do mężczyzny, który w czasie rozmowy telefonicznej wypowiadał swoje bezprawne zamiary. 73-latek usłyszał zarzut, do którego przyznał się i dobrowolnie poddał karze. Policjanci przypominają, że podobne sytuacje mogą skutkować poważną odpowiedzialnością karną.

Mężczyzna został przesłuchany i usłyszał zarzut z art. 224 Kodeksu Karnego. 73-latek przyznał się do bezprawnych słów wypowiedzianych w emocjach i dobrowolnie poddał się karze 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz obowiązku przeproszenia adresata gróźb na piśmie. Popełnione przez niego przestępstwo zagrożone jest karą nawet 3 lat pozbawienia wolności.

Policjanci przypominają o odpowiedzialności za każde bezprawne zachowanie, a także słowa kierowane wobec innych ludzi różnymi drogami. Wśród często niepoważnie traktowanych przestępstw ściganych na wniosek osoby poszkodowanej są znieważenia, czy kierowanie gróźb karalnych, zwłaszcza, gdy są popełniane za pośrednictwem telefonu, czy mediów elektronicznych. W każdej takiej sytuacji osoby podejrzane nie mogą czuć się bezkarne. Funkcjonariusze mają możliwości ustalić ich tożsamość i dotrzeć do nich po popełnieniu takiego przestępstwa.

Cieszy, że mężczyzna dobrowolnie poddał się karze, ale można mieć wątpliwość - czy na tym powinno się skończyć. Czy człowiek zrównoważony psychicznie może do mieszkańca, który został burmistrzem i tę funkcję sprawuje dopiero 2 miesiące, kierować takie groźby? Czy ten człowiek nie powinien być skierowany przez policję na badania psychiatryczne? Czy można mieć pewność, że podobnie jak ten, który popełnił zbrodnię w Gdańsku, nie będzie chodził za Burmistrzem i czekał na okazję?

 

Polub nas na Facebook