Krzysztof Ołpiński – dlaczego kandyduję?

Już w najbliższą niedzielę wybory uzupełniające do Rady Miasta Milanówka w Okręgu nr 9. Zachęcamy Państwa do przeczytania wywiadu z Panem Krzysztofem Ołpińskim - kandydatem na radnego.

Marcin Bartkiewicz: Dlaczego zdecydował się Pan kandydować na radnego w wyborach uzupełniających do Rady Miasta Milanówka (RMM) w wyjątkowo trudnej, niespotykanej dotąd w historii milanowskiego samorządu sytuacji nabrzmiałego konfliktu między radnymi a burmistrzem?
Krzysztof Ołpiński: Właśnie dlatego…(śmiech). Jestem osobą, która lubi wyzwania. Faktycznie, nie ma co ukrywać, w Milanówku mamy poważny problem związany z systemowym działaniem niewielkiej grupy osób na szkodę miasta i mieszkańców. W związku z tym, że jestem człowiekiem czynu, niezależnym, nienależącym nigdy do żadnej partii, przeszedłem z pozycji biernego obserwatora do działań mających zmienić ten stan rzeczy. Wystartowanie w wyborach uzupełniających to mój krok w tym kierunku. Jestem zdecydowanie zwolennikiem łączenia, a nie dzielenia.

M.B. Był Pan radnym pierwszej kadencji RMM. Czy widzi Pan różnice w pracy obecnej RMM, a tej w której był Pan radnym?
K.O. Oczywiście! Podstawowa różnica jest taka, że w pierwszej kadencji dawaliśmy burmistrzowi carte blanche i rozliczaliśmy go później z tego, co zrobił. Poza tym, istotna różnica między tamtą a aktualną kadencją polega na tym, że wtedy w pracach komisji jako doradcy uczestniczyli mieszkańcy Milanówka, fachowcy nie związani z żadną opcją, którzy swoją wiedzą i doświadczeniem wspierali pracę radnych. Głównym miejscem na merytoryczne dyskusje były komisje. Podczas sesji, jeśli nie było dodatkowych okoliczności powodujących konieczność zmiany stanowiska, odbywały się trwające krótko głosowania nad omówionymi wcześniej projektami uchwał.

M.B. Zakładając, że wygra Pan te wybory, czy spowoduje to wyjście z obecnego impasu?
K.O. Gdybym w to nie wierzył, a raczej nie był pewien, bo nie o wiarę tu chodzi, tylko o realną możliwość działania w tym kierunku, nie podjąłbym tej rękawicy. Choć jestem człowiekiem wierzącym, myślę i działam pragmatycznie (śmiech).

M.B. Czym, Pana zdaniem, RMM powinna się zająć w pierwszej kolejności?
K.O. Wyrównaniem wielu zapóźnień cywilizacyjnych. To kwestie nierozwiązane od dekad. Mam tu na myśli rozbudowę sieci wodno-kanalizacyjnej, naprawę starych i budowę nowych ulic, stworzenie odpowiedniej infrastruktury kulturalnej, rekreacyjnej i sportowej, która poprawi atrakcyjność naszego miasta zarówno dla mieszkających tutaj od lat, jak i nowo osiedlających się mieszkańców. To oczekiwana od lat modernizacja miejskiego targowiska. Takich elementów wymagających poprawy i naprawy w naszym mieście jest znacznie więcej.

M.B. Wymienia Pan sporo obszarów funkcjonowania miasta, które należałoby poprawić. Czy może Pan wskazać coś pozytywnego, co dotyczy rozwoju Milanówka w ostatnim czasie?
K.O. Muszę przyznać, że najbardziej zauważalne i najszybsze zmiany w naszym mieście, odkąd pamiętam, mają miejsce obecnie. Od początku tej kadencji udało się zbudować publiczny żłobek, uruchomić zamknięty basen miejski, zbudować i przebudować kilkanaście dróg, dwie ścieżki rowerowe. Gmina pozyskała, z tego co mi wiadomo, w ciągu roku więcej środków zewnętrznych niż w trakcie całej ubiegłej kadencji. Patrząc na to wszystko z perspektywy czasu, to bardzo dużo. Mamy teraz wiosnę i w Milanówku robi się coraz piękniej. Nawet kwiatów jest więcej. Porównując jednak rozwój naszego miasta z sąsiednimi gminami, należy stwierdzić, że nie wygląda to najlepiej. Musimy przyspieszyć wszystkie działania zbliżające nasze miasto do aktualnych standardów. Dlatego zdecydowałem się aktywnie wspierać ten proces, zostając, mam nadzieję, nowo wybranym radnym.

M.B. Czy obawia się Pan w nadchodzącym starciu wyborczym swoich kontrkandydatów?
K.O. Z pokorą patrzę na świat i poważnie traktuję swoich wyborczych konkurentów.

M.B. Czym chce Pan przekonać swoich wyborców do siebie, żeby oddali swój głos na kandydata Ołpińskiego, a nie na pana konkurentów?
K.O. Ja jestem zwolennikiem budowania, łączenia a nie niszczenia i dzielenia. Jestem świadomy, że świat nie jest idealny i staram się dostrzegać przysłowiową szklankę wody do połowy pełną, a nie pustą. Staram się myśleć projektowo wyłączając emocje, których w Milanówku, szczególnie tych złych, jest zbyt wiele. Taka atmosfera na pewno nie wpływa dobrze ani na mieszkańców, ani na rozwój naszego miasta. Najwyższy czas to zmienić.  Mam nadzieję, że zostając radnym, będę mógł mieć w tym swój udział.

M.B. Co chciałby Pan zrobić jako radny dla mieszkańców okręgu nr 9?
K.O. Doskonale znam potrzeby i wszelkie wymagające poprawy niedomagania związane z funkcjonowaniem tej części miasta. Tu urodziłem się i mieszkałem przez 25 lat. Będę zabiegał przede wszystkim o poprawę jakości życia mieszkańców, między innymi poprzez zwiększenie bezpieczeństwa na drogach i to nie tak, jak to zrobiono w ubiegłej kadencji w przypadku ul. Sosnowej.  Będę również zabiegał o lepsze dostosowanie komunikacji miejskiej do potrzeb mieszkańców, aktywizację dzieci i młodzieży poprzez zajęcia pozalekcyjne. Mam świadomość, że w tym okręgu, podobnie jak w całym Milanówku, przybywa seniorów. Należy więc podjąć działania w zakresie poprawy aktywności, integracji i dostępu do kultury tej grupy społecznej.

M.B. Czego chciałby Pan życzyć swoim wyborcom?
K.O. Choć startuję w wyborach uzupełniających z okręgu nr 9, życzę nie tylko swoim wyborcom, ale wszystkim mieszańcom Milanówka dużo zdrowia, które szczególnie w czasie pandemii ma dla nas wszystkich wyjątkową wartość. Życzę milanowianom wzajemnej wyrozumiałości i tolerancji, życzę żebyśmy wszyscy potrafili szukać tego, co nas łączy, a nie tego co nas dzieli.

M.B. Bardzo dziękuję za rozmowę.

Materiał Komitetu Wyborczego Wyborców "Wspólnota Milanówka"

Polub nas na Facebook


To może Cię zainteresować: