Mieszkańcy, którzy uczestniczą w posiedzeniach komisji i sesji Rady Miasta Milanówka „mają w oczach” pochyloną głowę pani Burmistrz, która szuka czegoś w papierach lub w telefonie komórkowym. Są jeszcze przypadki, gdy nie słyszy zadawanych Jej pytań, bo prowadzi „niecierpiącą zwłoki” dyskusję z siedzącymi przy niej urzędnikami.

Czy zastanawia się jak takie zachowanie odbierają radni, poważnie traktujący mandat otrzymany od mieszkańców (niestety większości to nie przeszkadza, bo są nastawieni głównie na przegłosowanie tego co im polecono i jak najszybsze wyjście) i mieszkańcy, którzy uczestniczą w tych posiedzeniach?

Żeby nie być gołosłowną proponuję Czytelnikom przesłuchać parę minut nagrania posiedzenia Komisji Kultury z 23 listopada 2017r, kiedy to próbowałam osiągnąć słyszalność moich pytań kierowanych do pani Burmistrz.

https://youtu.be/iZAQoA7nHWYt=4220 od godz.1:10.

A czy stosunek radnych do mieszkańców jest lepszy? Śmiem wątpić.  Ci z Państwa, którzy kiedykolwiek byli na posiedzeniach komisji Rady Miasta wiedzą, że mieszkaniec, który chce zadać pytanie radnym lub urzędnikom uczestniczącym w posiedzeniach, musi podejść do mikrofonu umieszczonego na stojaku, stać prawie na baczność i chwytać wypadający mikrofon, kiedy próbuje zmienić jego nachylenie (mieszkańcy są różnego wzrostu). Mieszkaniec stoi i mówi do urzędników i radnych wygodnie siedzących, niektórzy nawet w pozycji półleżącej - przy stolikach z mikrofonami. Na posiedzeniach Komisji Rewizyjnej mieszkańcy, podczas rozpatrywania ich skarg, stojąc z segregatorami, próbują szukać ważnych dla sprawy dokumentów. Posiedzenia Komisji Rewizyjnej nie są filmowane, nie mogę więc przedstawić Państwu tych żenujących obrazów.

Na posiedzeniu Komisji Praworządności, w dniu 12 lutego, https://youtu.be/Vur4l6XBHdY?t=10959, od godz. 3:02

stojąc przed radnymi zapytałam, czy dobrze się czują, gdy oni wygodnie siedzą , a ja stoję. Była pewna konsternacja, zaproszono mnie bym usiadła, z czego skorzystałam. Czy myślą Państwo, że coś się zmieniło? Nic. Pewnie radni skwitowali to stwierdzeniem, że Kubackiej się w głowie przewróciło i ona „pariaska” chce siedzieć jak równa – z nami „wybrańcami”. Więc stoję dalej, póki co czuję się dobrze, ale mam nadzieję, że w najbliższych wyborach wybierzemy takich radnych, którzy zrozumieją niezręczność sytuacji.

Już siedząc, poruszyłam kilka ważnych spraw, które moim zdaniem powinny być włączone w plan pracy Komisji Praworządności: Lokale Komunalne, Procedury kontroli realizacji inwestycji, Rejestr umów i Zadania jakie powinien spełniać drukowany Biuletyn Miasta. Uzasadnienie wyboru tych tematów znajdą Państwo w nagraniu. Przewodnicząca Komisji Praworządności na zakończenie mojej wypowiedzi potwierdziła, że zgadza się ze mną. Na kolejnych posiedzeniach tej Komisji poruszono tylko sprawę lokali komunalnych. Inne tematy okazały się nieważne. Tyle warte są słowa Przewodniczącej Komisji – Hanny Młynarskiej. Na kolejnych komisjach nawet nie próbowała mi wyjaśnić, czy i kiedy znajdą się one na posiedzeniu Komisji.

Drodzy Czytelnicy. To tylko kilka przykładów działania naszych władz samorządowych. Myślę, że warto o tym pamiętać idąc jesienią do urn wyborczych.

Polub nas na Facebook