fot. Michał Inkielman
„Uśmiech Primadonny” to tytuł książki poświęconej Elżbiecie Ryl-Górskiej, primadonnie Operetki Warszawskiej. Spotkanie z Primadonną i współautorką książki Karoliną Prewęcką, zorganizowała w niedzielę, 3 marca, Milanowska Biblioteka Publiczna. Spotkanie prowadził manager gwiazdy - Grzegorz Mongieło.
Primadonna przywitała się zebranymi arią „Przetańczyć cała noc” z musicalu My Fair Lady. Następnie od pani Karoliny Prewęckiej dowiedzieliśmy się, jak doszło do napisania książki. – Pani Elżbiety Ryl-Górskiej nie znałam. Wcześniej trochę poczytałam w internecie. Nieobecny współautor książki pan Paweł Świętorecki, uczeń Primadonny, poprosił mnie o pomoc. Pani Elżbieta była gotowa na pełną współpracę. Pisanie trwało około roku – mówi pani Karolina. Pani Elżbieta Ryl-Górska dobrze wspomina spotkania z autorami książki. Jej zdaniem książka jest bardzo szczera, pięknie wydana. To zasługa Nas wszystkich – podkreślała.
Wspomnienia Primadonny sięgają również czasów bardziej odległych: pierwszego sukcesu, który odniosła w czasie okupacji jako 11 letnia dziewczynka, grając na fortepianie w kawiarni „U Aktorek”; lekcji śpiewu które rozpoczęła mając 14 lat, u Ady Sari zaprzyjaźnionej z rodzicami Primadonny; epizodu uwolnienia ojca pani Elżbiety z niemieckiego więzienia.
Pani Elżbieta Ryl-Górska mówiła także o swojej ciężkiej pracy, kiedy jeszcze pracowała w Operetce Warszawskiej, - od 10 do 14 próba, a potem czasem jeszcze jedna z pianistą, a o 18:15 trzeba było być w teatrze. Bywało, że o 22 występ „Pod Gwiazdami” u Hanki Bielickiej.
Wspominała występy na innych scenach w kraju i poza krajem: w Operetce Szczecińskiej, i Krakowskiej, w Operze Wrocławskiej, przez wiele lat (15) w Niemczech i w byłym Związku Radzieckim. Ciepło wyrażała się o swoich koleżankach i scenicznych partnerach.
Pomiędzy wspomnieniami zebrani mieli okazję wysłuchać nagrań operetkowych szlagierów w wykonaniu Primadonny, ilustrowanych wyświetlanymi zdjęciami.
Spotkanie odbyło się w gustownie zaaranżowanym „saloniku” (fragment sali konferencyjnej w budynku Urzędu Miasta przy Spacerowej). Po spotkaniu można było kupić książkę i 2 płyty nagrane przez panią Elżbietę Ryl-Górską, a także zrobić zdjęcie z Primadonną i uzyskać Jej dedykację we wcześniej zakupionej książce.
Książkę przeczytałam. Polecam. Prawdę powiedział manager Primadonny, że plusem ujemnym książki jest to, że jak się zacznie ją czytać wieczorem, to czyta się do rana.