Do wycieczki ulicami Milanówka,  przy rozpoczynających się opadach śniegu i jeszcze temperaturze dodatniej, skłonił mnie komunikat zamieszczony w dniu 15 marca na stronie internetowej Urzędu Miasta, informujący o powołaniu sztabu kryzysowego i wymieniający nieprzejezdne ulice, a także telefony i zdjęcia mieszkańców przysłane do redakcji.

We wstępie podaję temperaturę, gdyż podczas środowego wspólnego posiedzenia Komisji Budżetu i Komisji Praworządności, Burmistrz i Zastępca Burmistrza tłumaczyli, że przy obecnej dodatniej temperaturze i zmarzlinie na głębokości 30 cm nic nie mogą zrobić. To tłumaczenie powtórzyli we wspomnianym wyżej komunikacie.

Czytając takie uzasadnienia niemocy „Jesteśmy uzależnieni od pogody. Aby podjąć jakiekolwiek działania przywrócenia użyteczności nieprzejezdnych dróg, nawierzchnia powinna być wysuszona lub zamarznięta.” nie sposób się nie zdenerwować i nie wytknąć faktu, że władza wykonawcza w Milanówku straciła kontakt z rzeczywistością. Wystarczyło jesienią, po opadach, przejechać się ulicami Milanówka by to co stało się teraz  - przewidzieć i podjąć działania. Czy ktoś to zrobił? Pamiętam spotkanie z mieszkańcami dotyczące rewitalizacji, w małej salce w Szkole nr 1 i minę Zastępcy Burmistrza Łukasza Stępnia, kiedy poruszyłam stan ul. Zawąskiej. Nie znał tej ulicy, nie wiedział o czym mówię. Tłumaczenia podjęła się Burmistrz Wiesława Kwiatkowska. To tylko przykład stanu wiedzy o milanowskich ulicach tych, którzy za ich stan odpowiadali.

A teraz wyniki mojej wycieczki:

  • ul. Turczynek – nieprzejezdna, ale nasuwa się pytanie: czy gdyby pani Burmistrz przejechała się kilka razy ulicami Milanówka i to nie teraz, a jeszcze jesienią to z pewnością by zauważyła, że ulica Turczynek już wówczas była „nieprzechodnia”, a po to by nią przejść nie grzęznąc w błocie po kolana, trzeba było trzymać się siatki ogradzającej ogródki działkowe?
  • ul. Cicha na odcinku Urocza–Wiatraczna. Wątpię, czy członkowie sztabu kryzysowego przejechali się ulicami, które wymieniają jako nieprzejezdne.  Tak jak pisałam w artykule „Prymitywne chwyty milanowskiej władzy” ulica nie jest równa, jak większość ulic o nawierzchni gruntowej, ale nie ma problemów z przejezdnością.
  • ul. Brwinowska na odcinku Brwinowska–Kazimierzowska i Wiatraczna na odcinku Cicha–Nadarzyńska. Brak jakichkolwiek znaków lub tablic informujących o problemach z przejezdnością.
  • ul. Kochanowskiego – kilkaset metrów od ul. Wojska Polskiego ustawiono zapory wyłączając ruch na ok. 150 m ulicy. Ani od strony ul. Wojska Polskiego, ani od strony Chrzanowa nie ma żadnego znaku ani tablicy informującej o problemach z przejezdnością.
  • ul. Chopina – przy wjeździe od ul. Wojska Polskiego tablica informująca o prowadzonych robotach drogowych w dniach 8.01 – 27.01.2018 i znak droga bez przejazdu. Widząc taką tablicę nasuwa się pytanie – czy roboty zakończono, a jak nie - to dlaczego? A może nie zdjęto tablicy, bo jeszcze coś mają robić? A może o tablicy i znaku zapomniano? Pytana mieszkanka twierdziła, że droga jest przejezdna i nic tam nie robią. Nasuwa się inne pytanie. Jeżeli jest obiektywnie nieprzejezdna, to dlaczego nie ustawiono tablicy informującej o objeździe? Jadąc ulicą Ludną (chciałam sprawdzić oznakowanie ul. od strony Chrzanowa) widać ustawione tu żółte tablice z napisem objazd. Pytam mieszkańców co jest objeżdżane ich ulicą. Nie wiedzą, ale jedni twierdzą, że te tablice stoją już ponad miesiąc, a inni, że jeszcze dłużej. Wiedzą natomiast kogo mają ochotę objechać za taki stan milanowskich ulic i ich oznakowania. Na zakręcie przy granicy Milanówka tablica informująca o końcu objazdu. Przy wjeździe w ul. Chopina od strony Chrzanowa nie ma żadnych znaków i tablic informujących o utrudnieniach.
  • ul. Przyszłość i ul. Leśny Ślad – trwają prace drogowe. Na ustawionych tablicach, tym razem żółtych, nie wpisano terminu ani ich rozpoczęcia, ani zakończenia. Pewnie po doświadczeniach z pracami na Chopina – terminów prac nie będą już wpisywać. Sądzę, że z tzw. ostrożności procesowej. Asfalt na skrzyżowaniu Gospodarska/Przyszłość  - zniszczony.

Warto w tym miejscu przypomnieć naszym władzom samorządowym, że wszelkie ograniczenia dostępności dróg publicznych mogą być dokonywane jedynie w przypadkach uzasadnionych, a nadto poprzedzone zmianą organizacji ruchu i wyznaczeniem objazdów. Wydaje się, że warto temu tematowi poświęcić posiedzenie Komisji  Rewizyjnej. Dużo nie muszą się napracować. Materiał faktograficzny mają prawie gotowy. Może wreszcie będzie jakiś pożytek z istnienia tej Komisji.

Polub nas na Facebook
Zobacz galerię: Wycieczka ulicami Milanówka