W ostatnich dniach pandemia znacząco przyspieszyła. Liczba osób zakażonych COVID-19 drastycznie wzrasta. Dotyczy to zarówno całego kraju jak i powiatu grodziskiego. A jak radzą sobie z sytuacją służby?

Sanepid
Na stronie internetowej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Grodzisku Mazowieckim widnieje informacja, że do odwołania wszystkie ustawowe zadania będzie realizować Stacja w Sochaczewie. Ponadto możemy przeczytać komunikat o braku możliwości wydawania na piśmie decyzji o nałożeniu kwarantanny. Co gorsza, zaczynamy otrzymywać informacje od mieszkańców, że są bardzo duże opóźnienia w informowaniu ludzi o konieczności pozostania w domu w związku z pozytywnym wynikiem testu na COVID-19. Skąd taka sytuacja? W grodziskiej stacji sanepidu zostało stwierdzone ognisko koronawirusa. To spowodowało, że stacja w Grodzisku praktycznie przestała funkcjonować, a sochaczewska stacja chyba nie radzi sobie z obsługą dwóch powiatów.

Służba zdrowia
Szpital Zachodni w Grodzisku Mazowieckim przygotowuje się na najgorsze. Zapewne niedługo zmuszony zostanie do odwołania planowanych operacji, a za chwilę może zabraknąć łóżek dla pacjentów. Nie dotyczy to tylko tak zwanych pacjentów COVID-owych, ale wszystkich. Obecnie w całym kraju zaczynają się poszukiwania jakiegokolwiek wolnego łóżka w szpitalu. W związku z ciężką sytuacją w warszawskiej służbie zdrowia jest możliwe, że i stamtąd będą przywożeni pacjenci.

Policja
Jest to służba, która w normalnych czasach borykała się z problemami kadrowymi. Teraz jest jeszcze gorzej. Wraz z nadejściem koronawirusa policjantom doszedł obowiązek weryfikacji, czy ludzie odbywają swoje kwarantanny w wyznaczonych miejscach. Jak poinformowała nas Asp. Sztab. Katarzyna Zych, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Maz., policja w powiecie przeprowadza dziennie około 300 kontroli. Należy zaznaczyć, że wykonuje to kilku funkcjonariuszy, którzy mają także inne zadania i czasami mogą być one zaniedbywane ze względu na brak czasu.

Miejskie i Gminne Ośrodki Pomocy Społecznej
Jednostki te są odpowiedzialne za udzielanie pomocy osobom przebywającym w kwarantannie domowej. Mają one obowiązek dostarczania w razie potrzeby żywności oraz medykamentów. Co jednak w sytuacji, gdy w danym ośrodku zostanie stwierdzone zakażenie jednego z pracowników? Większość, o ile nie wszyscy pracownicy, trafia na kwarantannę. Taka sytuacja miała miejsce w zeszłym tygodniu w Jaktorowie. Co prawda, można pracować zdalnie i tak się dzieje, ale wtedy nie da się zrealizować obowiązku zapewnienia pomocy mieszkańcom.

Gdy sanepid przestaje panować nad sytuacją, ponieważ trzeba wykonywać setki telefonów dziennie, a brak ludzi do pracy…, gdy szpital, zamiast uzyskiwać pomoc od rządu, jest jeszcze bardziej dociążany koniecznością przyjmowania pacjentów spoza swojego obszaru działania…, gdy policjanci muszą wykonywać coraz więcej zadań i nie mają wsparcia…, wtedy zaczyna się chaos. Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że my ludzie przestajemy dbać o własne bezpieczeństwo i na przykład bojkotujemy noszenie masek. 20-letniej osobie prawdopodobnie COVID-19 nie zrobi nic poważnego, ale gdy ta sama osoba będzie musiała czekać kilka dni przed SOR-em na udzielenie podstawowej pomocy medycznej, wtedy zapewne dotrze do niej sens tego społecznego obowiązku.


Ten, jak i wiele ciekawych artykułów dostępny jest od środy, 21 października br., w numerze 16 naszej papierowej gazety!

W numerze między innymi:

  • Do trzech razy sztuka - znamy trzeciego wykonawcę remontu brwinowskiego pałacu
  • "Mały Londyn" czy "Mała Wenecja"
  • Epidemia poza kontrolą
  • Nowi honorowi obywatele
  • Ścieżki Wolności 1976 -1989
  • Ścieżką w las?
  • Remiza w Żelechowie już gotowa!
  • Problem ul. Rososzańskiej w Milanówku
  • Z Węgier do Podkowy
Polub nas na Facebook