Czym właściwie jest współczesny patriotyzm? Jak możemy go wyrażać w trudnych dla nas wszystkich czasach, gdy cały świat boryka się z problemem pandemii? Jak się okazuje, to wcale nie jest takie trudne. O tym w rozmowie z Weroniką Sadowską opowiada mł. chor. Arkadiusz Mazurkiewicz-Kulka, podoficer 65. Batalionu Lekkiej Piechoty 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej im. Witolda Pileckiego.

Weronika Sadowska: Przed nami jedno z najważniejszych świąt państwowych – Święto 3 Maja. Zazwyczaj obchody wiązały się z uroczystościami z udziałem Wojska Polskiego i licznymi defiladami. Jak to będzie wyglądało w tym roku?

Arkadiusz Mazurkiwicz-Kulka: Na razie nie ma jeszcze decyzji Ministra Obrony Narodowej, Pana Mariusza Błaszczaka, co do organizowania uroczystości, ale logiczne myślenie raczej podpowiada, że będą one zminimalizowane, jeśli w ogóle się odbędą. Wojsko w tej chwili potrzebne jest nie do defilad, a do ciężkiej pracy, którą na co dzień wykonujemy w walce z koronawirusem.

WS: W jaki zatem sposób możemy sami w domu uczcić ten dzień?

AMK: Warto wspomnieć ojców Konstytucji i tego Święta. Warto też zastanowić się, czy zrobiłem wszystko i czy jestem w stanie zrobić wszystko dla swojej Ojczyzny. Nie mylmy tego z poparciem dla konkretnej partii, bo w politykę nie chcemy wchodzić. Polska jest jedna i jest naszym wspólnym dobrem – i nasze podejście zależy od tego, co mamy w głowie i w sercu. Nie zapominajmy, że po drodze mamy także Święto Flagi Państwowej i tu już możemy widocznie zadziałać i włączyć się w obchody poprzez wywieszenie biało-czerwonej flagi. Nie wywieszajmy jednak żadnego rodzaju bander, flag, które nie są flagą narodową czy posiadają jakiekolwiek napisy czy godło, które jest elementem przeznaczonym dla odpowiednich instytucji i odpowiednich miejsc.

WS: Flaga Polski jest jednym z symboli narodowych, który towarzyszy nam przy każdym ważnym wydarzeniu w naszym Kraju. Jak na naszą narodowość wpływają takie symbole? W jaki sposób powinniśmy je traktować?

AMK: Na pewno w sposób szczególny, podniosły, z ogromnym szacunkiem, zarówno flagę, godło i hymn. Wszyscy czerpiemy z Zachodu, ale zwróćmy uwagę, jaki tam jest szacunek do barw narodowych. Żołnierze na mundurach noszą biało-czerwone flagi i dla mnie też jest to duma, że akurat te barwy, ten Kraj, że jestem żołnierzem Wojska Polskiego – to w moim przekonaniu brzmi bardzo dumnie.

WS: Zwykle wśród młodzieży, ale nie tylko, panuje moda na noszenie symboli narodowych na ubraniach lub gadżetach. Nie każdy jednak rozumie, co one oznaczają. Czy to jest postawa pro patriotyczna czy raczej powinniśmy tego unikać? Jak powinniśmy edukować społeczeństwo na temat historii naszego kraju, najważniejszych wydarzeń i znaczeń symboli?

AMK: Uważam, że młodzież nosząca na byle ubiorze symbole narodowe, czy to są opaski biało-czerwone jakie nosili Powstańcy, czy to są flagi i godło na plecach, nie oddaje szacunku dla naszych barw. Pamiętajmy, że swego czasu Powstańcy oddawali życie za tę opaskę, płacili najwyższą cenę za samo bycie Polakami i tego nie da się porównać z dzisiejszym wystrajaniem się młodzieży w barwy narodowe. Powinniśmy przede wszystkim edukować. Poprzez organizację spotkań w ciekawych miejscach, poprzez ludzi, którzy są zafascynowani historią Polski i jej przekazywaniem. My jesteśmy jeszcze takim pokoleniem, które może Powstańca dotknąć, może z nim porozmawiać, ale pokolenia, które przyjdą po nas niestety, nie będą już miały takiej możliwości. Wiadomo, jest ich już coraz mniej i ta wiedza będzie przekazywana tylko poprzez osoby trzecie. Jako żołnierze Obrony Terytorialnej, zwłaszcza teraz, wspieramy kombatantów, dużo z nimi przebywamy i pomagamy. Sam jestem w stałym kontakcie z kombatantem z naszego rejonu – Panem Porucznikiem Stefanem Łuczyńskim, dlatego korzystajmy z tej możliwości poznania historii namacalnej, prawdziwej, przekazywanej przez bezpośrednich świadków.

WS: Dużo mówimy o patriotyzmie. Czym właściwie jest patriotyzm? Czy to tylko stwierdzenie: „Tak, kocham swój Kraj” i na tym koniec? Czy jest to zbiór jakiś określonych postaw?

AMK: W Piśmie Świętym jest napisane, że nie każdy, kto mówi „kocham Cię Panie”, wejdzie do królestwa niebieskiego. Przepraszam za takie porównanie, ale tak samo jest tutaj. Nie wystarczy, że ktoś powie jestem Polakiem, kocham Ojczyznę, a potem idzie do domu i w Internecie wylewa hejt na ludzi, którzy niosą pomoc. Nie tędy droga. Patriotyzm pięknie ujął w swojej pieśni Lech Makowiecki, którego cenię i szanuję – „Patriotyzm na dziś to mieć dzieci i wychować je na dobrych ludzi”. Patriotyzm to właśnie kształtowanie tych postaw w domu, to edukowanie dzieci od najmłodszych lat, uczenie szacunku do ludzi, do Ojczyzny. Powinniśmy działać tak, aby nie szkodzić naszemu Krajowi – uczciwie pracować, płacić podatki, nie oszukiwać przy tym. Wbrew pozorom to też jest działanie na rzecz rozwoju naszej Ojczyzny, również tej naszej lokalnej.

WS: Mówimy cały czas o miłości do Ojczyzny, a co z tzw. małą Ojczyzną? Czy są różnice między patriotyzmem krajowym i lokalnym? I jak właściwie objawia się to przywiązanie do naszego miasta, regionu?

AMK: Patriotyzm krajowy to wywieszenie flagi podczas święta narodowego czy wzięcie udziału w uroczystościach odbywających się na placu Marszałka Piłsudskiego. Patriotyzm lokalny, którym żyjemy na co dzień, jest dla nas wyciągnięcie ręki. To jest praca na rzecz lokalnej społeczności, np. poprzez bycie członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej, co daje obraz tego, że ktoś chce zrobić coś dobrego dla drugiego człowieka.

WS: To szczególnie teraz jest ważne, w czasie epidemii, aby wyciągnąć pomocną dłoń do drugiego człowieka.

AMK: Oczywiście. Najczęściej poruszam się po Grodzisku Mazowieckim, dowożąc jedzenie dla osób, które są objęte kwarantanną i w jednym z bloków na tablicy ogłoszeń widziałem napis, że jeżeli jesteś w potrzebie, jeżeli nie ma kto ci zrobić zakupów, zapukaj pod nr 37, a ja na pewno pomogę. Wychodząc z klatki, lekko się uśmiechnąłem, bo jest pewien pozytyw w narodzie i zdarzają się osoby, które są tzw. cichymi bohaterami. Zachęcam do tego, żebyśmy spojrzeli spoza maseczki troszeczkę dalej, czy przypadkiem nie możemy komuś pomóc. Czasami dla nas jest to tylko przyniesienie zakupów ze sklepu, a dla tego kogoś to może być rzecz najważniejsza w życiu. Sprawmy sobie odrobinę radości i nie plujmy na siebie, bo tylko wespół jesteśmy w stanie pokonać to, co w tej chwili uniemożliwia nam swobodne poruszanie się i swobodne życie. 

Wywiad ten, w pełnej formie mogą Państwo usłyszeć od poniedziałku, 27 kwietnia na antenie Radia FAMA.

Polub nas na Facebook


To może Cię zainteresować: