Zakładanie miejskich pasiek od kilku lat zyskuje w Polsce popularność. Rozwijający się trend miejskiego rolnictwa (którego częścią jest pszczelarstwo), nabywania produktów od lokalnych dostawców i rosnąca świadomość ekologiczna sprawiły, że wiele miejskich dachów, ogródków i zieleńców stało się domem dla pszczół.

Czy te owady w mieście czują się dobrze? Nie przeszkadza im hałas i zanieczyszczenia? Wygląda na to, że nie. Miejskie pasieki rozwijają się dobrze, pszczele rodziny się rozrastają, pszczelarze dostawiają kolejne ule. Znak, że pszczołom odpowiadają miejskie klimaty.

Miasto ma wiele pszczelarskich zalet. Po pierwsze – w mieście jest cieplej, czyli sezon trwa dłużej. Po drugie - pszczoły mają tu do dyspozycji wielką różnorodność roślin. Na terenach rolniczych, przy dużych uprawach monokulturowych, pszczoły mają dostęp do kwiatów, tylko przez krótką chwilę, kiedy kwitnie dana uprawa. Dlatego pasieki z takich terenów najczęściej są przewożone w różne miejsca.

W mieście są balkony z kwiatami, skwery, parki, czasem ogrody botaniczne, a ostatnio - coraz częściej – kwietne łąki. Pszczoły mają dostęp do pyłkodajnych roślin przez cały, długi sezon.

Po trzecie, w mieście nie ma oprysków stosowanych na szeroką skalę. Środki ochrony roślin stosowane w rolnictwie, które mogą mieć niekorzystny wpływ na pszczoły, w mieście nie występują.

Możemy się zastanawiać, czy miejski miód jest zdrowy. Otóż – jest. Badania w tym temacie są prowadzone regularnie i za każdym razem wyniki na obecność metali ciężkich wykazują ich śladowe ilości – znacznie poniżej norm dopuszczalnych w produktach spożywczych. Dodatkowo, nie ma tam śladów pestycydów. I właściwie nie ma w tym niczego dziwnego - pszczoły są niezwykle wrażliwe na zanieczyszczenia i bardzo dbają o to, by nie przynieść niebezpiecznych substancji do ula. Dlatego miejski miód oferuje pełnię swoich właściwości, bez żadnego ryzyka dla zdrowia.

Dodatkowo, miejska zieleń dostarcza pszczołom fantastycznego urozmaicenia, a nam - konsumentom – niezwykłych doznań smakowych. Bo przecież nie kupimy w sklepie miodu winobluszczowego, czy lipowo-koniczynowego. A od miejskiego pszczelarza – możemy.

Wiemy już, że pszczoły w mieście czują się dobrze. Ale czy nie są niebezpieczne dla jego mieszkańców? Z pszczołami jest trochę jak z rasami psów - niektóre są przyjazne jak golden retriver, a niektóre mogą być bardziej obronne, jak moskiewski stróżujący. Do miejskich pasiek wybiera się specjalnie selekcjonowane matki, które są łagodne. A pszczela rodzina, zachowuje się jak ich matka – czyli łagodnie. Oczywiście, musimy pamiętać, że w sytuacji zagrożenia pszczoła może użądlić, ale jeśli jej nie przyciśniemy, nie będziemy się od niej gwałtownie odganiać, nie podejdziemy w pobliże ula – sama z siebie nic nam nie zrobi. Teren, którego pszczoły bronią, to zaledwie kilka metrów wokół ula.

Miasta są coraz bardziej przyjazne pszczołom. Zmieniają się przepisy dotyczące stawiania uli w miastach, coraz bardziej dba się o zróżnicowaną zieleń miejską, tworzy się kwietne łąki, które są rajem dla owadów.

Coraz bardziej popularne jest także to, że firmy i instytucje udostępniają swoje dachy lub tereny zielone pszczołom. Miejskie pasieki nie tylko produkują miód. Są przede wszystkim sposobem na uświadamianie mieszkańcom roli owadów w naszym świecie i pokazanie zależności między nami, a przyrodą. Jeśli nie zadbamy o owady, one nie zadbają np. o nasze jedzenie.

Miejskie pasieki spotkamy w Berlinie, Londynie, Paryżu, Nowym Jorku, Warszawie, Toruniu, Krakowie czy… Pruszkowie.

Pruszkowska pasieka powstała w 2019 r. na zlecenie urzędu miasta. Właśnie ją widzicie na zdjęciu ilustrującym niniejszy materiał. Opiekuje się nią Tomasz Petryka (miodemslodzone.pl). Lokalizacja spodobała się pszczołom na tyle, że oprócz pierwszych trzech uli, zasiedliły już pięć kolejnych. Nic dziwnego – pruszkowski magistrat zadbał nie tylko o domy, ale także o kwietną łąkę dla ich mieszkańców.

Dominika Wysmułek-Wolszczak jest autorką podcastu "Projektanci Zmian".
Więcej o miejskim pszczelarstwie i o zawodzie pszczelarza możecie także POSŁUCHAĆ.

Polub nas na Facebook


To może Cię zainteresować: