Niewykorzystane okazje lubią się mścić. Tak było w ostatnią sobotę, gdzie Pogoń Grodzisk Mazowiecki po trzech zwycięstwach „tylko” zremisowała 1:1 ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Swoje spotkanie wygrał GKS Bełchatów i to właśnie ta drużyna zasiada teraz na fotelu lidera. Pogoń spadła na czwartą lokatę, lecz różnice punktowe są tak niewielkie, że liczy się każde oczko.

Drużyna Marcina Sasala notowała ostatnio bardzo dobre wyniki. Czerwono-Biali passę zwycięstw rozpoczęli 14. października od zwycięstwa 2:1 u siebie z Bronią Radom. Dwie bramki na wagę zwycięstwa strzelił wtedy 20-letni Dominik Gedek w 59. i 78. minucie. Następnie Pogoń pokonała na wyjeździe Concordię Elbląg aż 4:0. Swoje trafienia dołożyli w pierwszej połowie Oleksij Zinkewycz i Dominik Gedek, a w drugiej części spotkania Kacper Imiołek i Kacper Gzieło. W kolejnym domowym meczu na al. Mokronoskich 4 zaprezentowała się Mławianka Mława. Goście postawili twarde warunki, ale nie byli w stanie nic wskórać wobec wyśmienitej strzeleckiej formy Oleksija Zinkewycza i Dominika Gedka.

Prawdziwy mecz na szczycie odbył się w ostatnią sobotę. W 15. kolejce 3. Ligi grupy 1. Świt Nowy Dwór Mazowiecki zmierzył się z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Obie drużyny kolejkę wcześniej zajmowały kolejno drugie i trzecie miejsce. Mecz był z gatunku tych ciężkich. Dwie drużyny były wyśmienicie przygotowane pod kątem taktycznym, przez co bramki padały jak na lekarstwo. Zawodnicy z Nowego Dworu głównie byli skupieni na defensywie, choć to właśnie oni prowadzili niemal przez całe spotkanie.

Jest minimalny niedosyt. Tracimy bramkę w ostatnich minutach spotkania, a mieliśmy co najmniej ze 2-3 klarowne sytuacje, by to prowadzenie podwyższyć, a wtedy byłoby na pewno dużo łatwiej. Z drugiej strony szanujemy ten punkt, to był nasz najtrudniejszy mecz, który rozegraliśmy w tej rundzie – mówił po końcowym gwizdku trener Świtu Patryk Drewnowski.

Podeszliśmy do spotkania z respektem, bo Świt nie przegrał ani jednego meczu, ale także pewni siebie. Stworzyliśmy niezłe widowisko, mieliśmy dużo sytuacji, szczególnie w drugiej połowie mocno zapachniało bramkami, a strzeliliśmy tylko jedną. Szkoda straconej bramki, szczególnie dlatego, że była ona po puszczonym faulu na Zinkewiczu. Mieliśmy trochę kłopotów kadrowych, stąd Dominik Gedek zagrał na pozycji nr 9. Szanujemy ten punkt, bo tak naprawdę nie przegraliśmy na wyjeździe z drużyną z czołówki, to trzeba docenić pomimo tego, że chłopaki czują, że byliśmy drużyną lepszą i niewiele zabrakło do wygranej – skomentował na gorąco trener Pogoni Grodzisk Marcin Sasal.

W międzyczasie swoje spotkanie wygrał zajmujący 4. miejsce GKS Bełchatów (2:0 z Lechią TM) i dzięki temu „Brunatni” zasiadają na fotelu lidera, mając po 30 punktów wraz z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Pogoń zaś zajmuje czwartą lokatę i ma na koncie 29 oczek. Najbliższe spotkanie u siebie grodziszczanie rozegrają w sobotę 11.11 o godzinie 13:00 z Pilicą Białobrzegi.

Polub nas na Facebook


To może Cię zainteresować: