Jedenasty Dzień Milanówka odbył się w tym roku nieco inaczej. Nie pod koniec wakacji, ale na początku roku szkolnego i z nieco skromniejszym choć ciekawym programem. Mieszkańcy jednak dopisali jak zawsze.
Najwcześniej na stadionie Milanu urządzono punkty z atrakcjami dla dzieci – karuzele, dmuchane zjeżdżalnie i inne urządzenia podnoszące adrenalinę nie tylko dzieciom. Tego typu rozrywka i zabawa, była w tym roku najbardziej widoczna i zdominowała popołudniowe godziny Dnia Milanówka. Stoiska przygotowali także wystawcy, którzy korzystają z takich imprez, by promować swe produkty.
Impreza „rozkręciła się” później niż zwykle, bo dopiero w godzinach popołudniowych rozpoczęły się największe atrakcje, czyli VIII Mistrzostwa Polski w skokach ekstremalnych rowerowych MTBMX, pokazy ratownictwa. Dużym zainteresowaniem cieszyły się różne gadżety oraz ogródek piwny – skromniejszy niż co roku, na specjalnie wydzielonym terenie. 
Spore zainteresowanie wzbudził też pokaz jazdy konnej. Koni z milanowskiej stajni Eko-Farm dosiadali jeźdźcy przebrani w stroje historyczne – sarmackie, napoleońskie. W czasie pokazu przybliżono historię polskiego jeździectwa, zwłaszcza konnego udziału Polaków w różnych bitwach. Podobał się także teatr ognia zaprezentowany przez milanowską młodzież.
Atrakcje tegorocznego Dnia Milanówka skierowane były w znacznym stopniu do młodzieży, która nie chciała wypuścić ze sceny, grającego przed Elektrycznymi gitarami, zespołu POGOTOWIE ELEKTRYCZNE. Na koncert Kuby Sienkiewicza przyjechali mieszkańcy okolicznych miast. Niezbyt zachwyceni byli tylko starsi mieszkańcy - im zabrakło takiej gwiazdy wieczoru, do której przywykli przez ostatnie lata. Konferansjerkę dobrze prowadziła Anna Osiadacz – dyrektor MCK,  łatwo nawiązując kontakt z publicznością.
Dzień Milanówka, jak co roku, zakończyły kontrowersyjne fajerwerki. Od kilku lat organizacje proekologiczne domagają się by fajerwerków w Milanówku nie było. W swych wystąpieniach kierują się troską o zwierzęta, które boją się wystrzałów. Rozumie to każdy, kto ma psa. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że nie wszyscy psy mają i nie wszyscy mają świadomość, jaką krzywdę wyrządzamy zwierzętom swoim zamiłowaniem do fajerwerków. Dzień Milanówka był dobrą okazją, by organizacje proekologiczne, poprzez wręczanie ulotek lub też prelekcje wygłaszane w namiocie będącym w ich dyspozycji, rozpoczęły edukację milanowskiego społeczeństwa. Fajerwerki przecież nie są wystrzeliwane tylko w czasie Dnia Milanówka i w Sylwestra. Słyszymy je prawie codziennie w różnych częściach miasta. Coraz częściej fajerwerki są stałym elementem różnych uroczystości rodzinnych. Szanowni Państwo, może warto nie tylko domagać się działań w sprawie ograniczenia zabaw w "sztuczne ognie", ale również samemu podjąć bardziej zdecydowane kroki.
 
 
Polub nas na Facebook
Zobacz galerię: Jedenasty Dzień Milanówka


To może Cię zainteresować: