Ta idea przyświecała organizatorom i uczestnikom przygotowanej po raz czwarty w Grodzisku Maz. imprezy „Ogrody integracji”. Niepełnosprawni, wychodząc naprzeciw osobom sprawnym, pokazali, jak to jest nie widzieć, nie słyszeć i nie móc poruszać się o własnych nogach. Pomagali zrozumieć własne ograniczenia, ale też często niedoceniane możliwości.

Poszerzyć krąg Ogrodów Integracji

Tegoroczna impreza po raz pierwszy połączyła dwa projekty „Ogrody integracji” i „Poszerzyć krąg”.
Pierwszy projekt, już cykliczny, służył integracji osób niepełnosprawnych i sprawnych w pełni poprzez konkretny artystyczny wyraz i wspólne sceniczne działanie. – Ogrody są organizowane dla całego społeczeństwa powiatu, ale nie tylko, bo przyjeżdżają tu ludzie z różnych miejsc w kraju, np. z Gdańska czy Lublina – mówi Ewa Magdziak przewodnicząca Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie oraz pomysłodawczyni i koordynator projektu Ogrody Integracji. – Adresowane są do wszystkich środowisk, które prowadzą różne rodzaje terapii, szkolenia, różne formy nauki i edukacji. Są to warsztaty terapii zajęciowej, domy środowiskowe, samopomoc, domy pomocy społecznej, szkoły i klasy integracyjne. W tym roku fantastycznie włączyła się młodzież grodziska z technikum gastronomicznego i liceum przy Żwirki i Wigury, która co roku nas wspierała, ale zwykle w formie wolontariatu siłowego. W tym roku przygotowała świetną prezentację – mówiła z uznaniem organizatorka.
Drugi projekt, dofinansowywany przez UE w ramach poszerzenia integracji społecznej przez powiatowe centra, odbywał się po raz pierwszy. Polegał on na realizacji warsztatów i szkoleń służących wzrostowi kompetencji społecznych osób niepełnosprawnych ruchowo. Warsztaty dla 40 odbyły się we wrześniu w Białobrzegach. – Zorganizowaliśmy trzy 5-dniowe turnusy, po 15 osób niepełnosprawnych wraz z opiekunami. – mówi Mikołaj Markiewicz, dyrektor Akademii im. Komeńskiego międzynarodowy trener i terapeuta - Celem samego projektu było zainspirowanie tych ludzi i wzrost ich kompetencji społecznych. Natomiast zamarzyło się nam z Ewą, aby to szkolenie przełożyło się na coś rzeczywistego – dodał.
- Podnoszenie kompetencji społecznych polegało na wyjściu z domu, bo to są na ogół osoby wycofane – tłumaczyła Ewa Magdziak. – Na zajęciach Mikołaja nastąpił ten moment otwarcia się i teraz trzeba było to wykorzystać w praktyce., bo obudziła się w nich potrzeba sprawstwa. Oni poczuli się fantastycznie, że mogą sami coś zrobić. Mieli ogromną potrzebę pokazania, że nadają się do czegoś, że są społecznie użyteczni – dodała.
Dla naszych niepełnosprawnych było to duże, bardzo ciekawe, ale i onieśmielające wyzwanie, bo są to osoby, które nigdy w życiu nie występowały na scenie przed publicznością. – wyjaśniał Mikołaj Markiewicz.
 
Zrozumieć ciemność, w świecie ciszy, wózek – moje nogi
 
Warsztaty w Białobrzegach zaowocowały prezentacjami. Osoby niepełnosprawne i wolontariusze z grodziskich szkół średnich wspólnie przygotowali pomysły na to, jak najlepiej i najskuteczniej przedstawić osobom pełnosprawnym, co znaczy nie widzieć, nie słyszeć i nie poruszać się.
Chylę czoła przed pracą wolontariuszy, którzy przygotowali wg własnych pomysłów prezentacje pomagające zrozumieć osobom w pełni sprawnym świat osób z ograniczeniami sprawności. Zważywszy na to, że te osoby nie mają takich doświadczeń jak niepełnosprawni, jestem pod wrażaniem ich kreatywności – mówił Mikołaj Markiewicz.
A wszyscy uczestniczy mogli spróbować z przepaską na oczach złożyć domowe sprzęty, zobaczyć, że niesłyszący są w stanie dobrze tańczyć przy dyskretnej pomocy osoby słyszącej itp.
 
Utalentowani i wrażliwi, choć niepełnosprawni
 
Efekt wspólnych wysiłków można było zobaczyć w piątek na scenie grodziskiego Centrum Kultury. Ujawniły się talenty wokalne, muzyczne, poetyckie. Odsłoniły się też niezwykłe osobowości, np. Bogusi Siedleckiej z Podkowy Leśnej czy Grzegorza Fijałkowskiego z Kocka, czy Piotrusia - młodego niewidomego pianisty.
Bogusia, mimo poważnej niepełnosprawności fizycznej, która zmuszą ją do poruszania się tylko na wózku, jest niebywałą optymistką, umie cieszyć się życiem na przekór fizycznemu bólowi i ruchowym ograniczeniom. Jako 15- atka napisała i wydała książkę pt. „Historia jednego marzenia”, pisze wiersze, studiuje pedagogikę specjalną i chce sama borykać się ze swoją niepełnosprawnością, wybierając życie w warszawskim akademiku.
We wspaniałym ogrodzie, jakim jest ludzkość panuje ogromna różnorodność. Mieni się ona nie tylko kolorem skóry, rozbrzmiewa różnymi językami, kwitnie wieloma upodobaniami, ale również widoczne są różnice w wyglądzie. Poza tym każdy z osobna odbiera rzeczywistość. Nasze zmysły dostarczają nam różnej wrażliwości na bodźce zewnętrzne. Brak możliwości widzenia rekompensują nam inne doznania, brak możliwości słyszenia, pozwala usłyszeć dźwięki nie z tego świata, a ograniczenia w poruszaniu się wcale nie stanowią przeszkody w pokonywaniu barier – mówiła Bogusia, inaugurując Ogrody Integracji.
Niezwykłych przeżyć dostarczył uczestnikom Ogrodów Integracji występ Grzegorza Fijałkowskiego. Ten niewidomy od urodzenia nastolatek, obdarzony pięknym głosem, szuka swojego miejsca na estradzie. Ma już za sobą profesjonalne nagrania w studiu. Jest uczestnikiem wielu konkursów muzycznych i zdobywcą nagród. Jest samoukiem, który bisował na scenie grodziskiego CK.
Występowała także młodzież z Gimnazjum Integracyjnego w Jaktorowie (występ cheerleaderek), dzieci i młodzież ze Stowarzyszenia Rodzin i Osób Niepełnosprawnych z Grodziska Mazowieckiego (wesoła orkiestra dyrygenta Adasia), młodzież ze Szkoły Integracyjnej w Milanówku, uczniowie Szkoły Podstawowej z Oddziałami Intergracyjnymi Nr 6 im. Szarych Szeregów z Grodziska Maz., uczniowie ze Szkoły im. Hipolita Szczerkowskiego z Grodziska Maz., zespół muzyczny Sylwester Salach z Milanówka, przedstawiciele Środowiskowego Domu Samopomocy z Podkowy Leśnej w humorystycznym przedstawieniu „Grzybobranie”, wykonawcy szant z Domu Pomocy Społecznej z Czubina, przedstawicielki Domu Pomocy Społecznej z Izdebna i Mieszkańcy Domu Opiekuńczo-rehabilitacyjnego z Milanówka.
Goście, wśród których znalazły się znane osoby (Radosław Pazura, Katarzyna Grochola, Agnieszka Maciąg, Andrzej Zaorski czy Paweł Dłużewski) obejrzeli wiele przestawień teatralno-muzycznych, w których osoby niepełnosprawne odsłaniały swoją wrażliwość, pasje i poczucie humoru. Wszystkie występy nagrodzono gromkimi brawami, a niepełnosprawni artyści otrzymali bogate nagrody rzeczowe, ufundowane przez licznych w tym roku sponsorów.
 
Edukacja najważniejsza

W Ogrodach Integracji wystąpiło ponad 60 osób z opiekunami i wolontariuszami i jak twierdzą organizatorzy, tego roku w imprezie brało udział zdecydowanie więcej osób.
- To tylko świadczy o tym, że nasza impreza jest potrzebna, że coraz więcej dyrektorów szkól widzi potrzebę integracji wśród najmłodszych mieszkańców, zakorzenienia tolerancji dla inności, dla innej wrażliwości i potrzeb osób niepełnosprawnych. – mówiła Ewa Magdziak.
Młodzież podczas prezentacji przybliżyła migowy język komunikacji osób niemych, metodę czytania osób niewidomych – alfabet Braille'a. Niektórzy zastanawiali się nad potrzebą wprowadzenia do szkół, w których uczą się dzieci pełnosprawne, podstaw nauki języka migowego. Ułatwiłoby to integrację między światem pełnosprawnych i niepełnosprawnych. Organizatorka nie sięga jednak tak daleko: – Fajną sprawą, byłoby wprowadzenie na godzinach wychowawczych lekcji integracji, by ci mali ludzie mogli spotykać się z osobami niepełnosprawnymi, porozmawiać o niepełnosprawności, by nie kwitowały śmiechem tego, że ktoś inaczej wygląda, by uczyły się rozumieć innego człowieka. Kiedyś próbowałam realizować taki projekt, ale nie zostało to podjęte, choć oczywiście mam nadzieję, że jeszcze znajdą się entuzjaści – dodała na zakończenie.

Polub nas na Facebook
Zobacz galerię: Ogrody Integracji


To może Cię zainteresować: