400kV: wkrótce protest przed siedzibą PiS

Społeczna Grupa Koordynacyjna Kozienice-Ołtarzew zapowiada na 18 października kolejny przeciwko linii 400kV nad głowami mieszkańców. Tym razem nie będzie to protest na drogach, a pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwści na ul. Nowogrodzkiej. Czy protest pod miejscem, gdzie zdaniem niektórych, podejmowane są najważniejsze decyzje w Polsce przyniesie efekt?

Jak twierdzą organizatorzy opieszałość urzędnicza w sprawie aktualizacji Planu Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Mazowieckiego oraz niewyjaśnione dotąd decyzje Polskich Sieci Elektroenergetycznych PSE oraz polityków PiS w sprawie nieoczekiwanej zmiany przebiegu śmiercionośnej linii 2x400kV pod Warszawą, podrywają zdesperowanych ludzi do walki.

Kolejny protest przeciwko linii bardzo wysokich napięć 2x400kV, która ma biec przez podwarszawskie gminy, odbędzie się w Warszawie pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości  we wtorek 18 października w godzinach 14.00-17.00. Mieszkańcy trzynastu gmin leżących na trasie linii 2x400kV Kozienice – Ołtarzew (Tarczyn, Żabia Wola, Jaktorów, Brwinów, Grodzisk Mazowiecki, Stromiec, Głowaczów, Promna, Jasieniec, Grójec, Ożarów Mazowiecki, Białobrzegi, Radziejowice) powiedzą NIE inwestycji, która zagraża ich życiu i zdrowiu.

Jak mówi organizatorka protestu Anna Szybilska – Kurzela „mieszkańcy są zdesperowani i kolejny raz wychodzą na ulice, gdyż przez ostatnie dwa miesiące nikt nie chciał z nami rozmawiać”. Przypomnijmy, że 22 września 2016r. oszukani mieszkańcy Mazowsza – przybyło ich do Warszawy aż 8 tysięcy – w Czarnym Marszu przyszli z petycją do premier Beaty Szydło i ministra Piotra Naimskiego. Jednak – jak mówi Anna Szybilska – „nikt nie wyraził chęci wysłuchania nas. Powiem więcej, zamiast wysłuchać naszych argumentów urzędnicy straszą nas wywłaszczeniem z naszej ziemi na podstawie obowiązującej Specustawy”. Z kolei Marcin Tobera lider protestu 400kV z Tarczyna zaznacza, że problem musi być rozwiązany z poszanowaniem prawa, bo sprawa dotyczy ponad  150 tys ludzi, którzy do końca będą bronić swojej ziemi, życia i zdrowia, ale i też miejsc pracy – chodzi m.in. o sadowników z Grójca, Tarczyna, Promnej, itd.

Dlatego 18 października 2016 mieszkańcy zagrożonych linią gmin chcą spotkać się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, aby ten wysłuchał ich racji. „Będziemy tu przychodzić do skutku, aż wreszcie zostaniemy wysłuchani, a rządzący podejmą odpowiednie kroki” - mówią mieszkańcy.

Opór, blokady, protesty to jedyne co pozostało ludziom z Zachodniego Mazowsza w walce o prawo do zdrowia i bezpiecznego życia – mówi Adam Banaszek, lider protestu 400kV z Jaktorowa– inwestor Polskie Sieci Elektroenergetyczne zignorował analizę niezależnego zespołu eksperckiego pod kierownictwem prof. A. Kraszewskiego i z niewyjaśnionych przyczyn wraca do wariantu przebiegu linii, który nigdy nie był zaakceptowany społecznie i który opiera się na bublu prawnym i planistycznym, jakim jest Plan Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Mazowieckiego. Przecież w lipcu 2015 r. radni Sejmiku Województwa Mazowieckiego jednogłośnie stwierdzili, że ten plan nigdy nie był konsultowany społecznie i nakazali go zmienić. Kosztem ludzkiego zdrowia i gęsto zamieszkanych osiedli mieszkaniowych omija się korytarze infrastrukturalne, hale magazynowe i puste działki. To niedopuszczalne w państwie prawa – twierdzi Adam Banaszek. „Jeszcze w 2014 r. ludzie dostawali  pozwolenia na budowę, choć linia ponoć planowana była od lat, tylko nikt o tym nie informował i nagle w 2015 gruchnęła wiadomość, że pod oknami naszych   budowanych na kredyt domów staną 80 metrowe słupy, a domy stracą na wartości nawet 90 %. Wszyscy jesteśmy bankrutami”– twierdzą zgodnie mieszkańcy.

Zdesperowani ludzie walczą prawie od 2 lat o to, aby linia najwyższych napięć nie biegła między ich domami. Jak mówią - ich protest to również sprzeciw wobec ignorancji władzy samorządowej. Marszałek Sejmiku Wojewódzkiego Adam Struzik nie realizuje uchwały radnych sejmiku województwa mazowieckiego, co do zmiany trasy linii, tak aby biegła ona wzdłuż dróg A2 i DK50 czyli w optymalnym wariancie dla ludzi ich zdrowia i życia.

Mieszkańcy gmin Tarczyn, Żabia Wola, Jaktorów, Brwinów, Grodzisk Mazowiecki, Stromiec, Głowaczów, Promna, Jasieniec, Grójec, Ożarów Mazowiecki, Białobrzegi, Radziejowice  utworzyli Społeczną Grupę Koordynacyjną Kozienice-Ołtarzew, która konsoliduje ich działania informacyjne skierowane do opinii publicznej, polityków i urzędników. Protest, który odbędzie się 18 października 2016 pod siedzibą PiS w W-wie to już 6 demonstracja, jaką przeprowadzili przeciw postawieniu w pobliżu ich domów 80 metrowym słupów. Demonstrują od feralnego wtorku czyli 2 sierpnia b.r., kiedy to  dowiedzieli się, że Polskie Sieci Elektroenergetyczne bez racjonalnych wyjaśnień wracają do przebiegu linii z wadliwego i uchylonego w lipcu 2015 r. Planu Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Mazowieckiego.

„Będziemy walczyć i protestować do końca” – obiecują oszukani mieszkańcy trzynastu podwarszawskich gmin.

Polub nas na Facebook


To może Cię zainteresować: