Ciężka dola młodych mistrzów

Jak dochodzą do swoich sukcesów młodzi mistrzowie rzadziej uprawianych dyscyplin sportowych? Czy ich talent i zapał raz dostrzeżony jest wlaściwie wspomagany przez trenerów i kluby? Kto dba o rozwój młodych talentów i czy mają one takie same szanse jak sportowcy dyscyplin popularnych i widowiskowych? W cyklu wywiadów przedstawimy sylwetki i drogę do sukcesu naszych lokalnych mistrzów, o sławie już nie lokalnej.

Jeden z nielicznych gorących czerwcowych dni. Jadę ul. Królewską w Milanówku. Moją uwagę przykuwa szybko biegnący mężczyzna. Poznaję wielokrotnego mistrza Polski w łyżwiarstwie szybkim – Sławomira Chmurę. Cieszę się, że jest w Milanówku. Może uda mi się umówić z nim na wywiad?
Telefon do mistrza otrzymuję od znajomego. Proponuję spotkanie. Mówię, że interesuje mnie jego droga do sukcesu i rola, jaką odegrali w niej rodzice, a głównie matka. Spodziewam się trudności w uzyskaniu zgody na takie spotkanie, a tymczasem sympatyczny młody człowiek nie ma żadnych oporów. Musi jedynie uzgodnić termin z matką, gdyż mamy się spotkać w trójkę.
Przygotowuję się do spotkania. Informacji o Sławomirze Chmurze szukam w Internecie. Jest kilka krótkich wzmianek, a właściwie wyliczenie miejsc zajmowanych przez niego w mistrzostwach Polski, Uniwersjadzie, mistrzostwach Europy i Pucharze Świata. Zawsze przy nazwisku znajduje się informacja – zawodnik MKS-MOS Milanówek lub MKS–MOS Pruszków/Milanówek.
Wchodzę na stronę internetową Milanówka. Milanówek jest dumny ze swoich mistrzów. Znajduję tu kilka informacji o Chmurze wraz ze zdjęciami. Na jednym z nich Sławomir Chmura, stojąc na najwyższym podium Mistrzostw Polski rozegranych na Stegnach w listopadzie 2008 r., dumnie prezentuje flagę Milanówka.
W trakcie wywiadu, który wkrótce opublikujemy na łamach Obiektywnej Gazety Internetowej, pytam naiwnie, jakie wsparcie otrzymuje za promowanie Milanówka. Okazuje się, że dziewięciokrotny mistrz Polski otrzymał od Milanówka dwie nagrody pieniężne - po kilka tysiecy złoty każda. Odpowiedź na pytanie, jakie wsparcie daje mu klub MKS–MOS Pruszków/Milanówek zaskakuje mnie jeszcze bardziej. Okazuje się, że żadnego. Z klubem tym Sławomir Chmura nie ma kontaktu. Odniosłam wrażenie, że jest członkiem tego klubu z sympatii i wdzięczności dla swojego byłego trenera – Krzysztofa Filipiaka, dyrektora Zespołu Szkół nr 3 w Milanówku oraz nauczycielki tej szkoły – Joanny Staszkiewicz. Obydwoje są trenerami drugiego stopnia i trenują w tym klubie kolejnych zdolnych młodych Milanowian, być może następców Sławomira Chmury i Luizy Złotkowskiej (mistrzyni Polski, obecnie zawodniczki AZS Zakopane). Na stronie starostwa pruszkowskiego, które wspiera, promuje i dotuje MOS (Międzyszkolny Ośrodek Sportowy), nie ma żadnych informacji o klubie MKS–MOS Pruszków/Milanówek. W Pruszkowie starostwo wspiera jedynie młode talenty w zakresie koszykówki, akrobatyki sportowej, piłki siatkowej dziewcząt i sportu masowego (siłowni, amatorska liga szkół). Po co więc taki twór jak MKS-MOP Pruszków/Milanówek powstał i komu ma służyć?
Trudno mi uwierzyć, by klub nie wspierał swojego zawodnika. Spotykam się więc z Krzysztofem Filipiakiem. Niestety, potwierdza ten smutny fakt. Mistrza Polski klub nie wspiera. Wspiera trenujących łyżwiarstwo szybkie uczniów z Milanówka, udostępniając im niewielkie lodowisko (ani w Milanówku ani w powiecie grodziskim takiego lodowiska nie ma), sprzęt, dofinansowując zgrupowania i obozy kondycyjne. Niewielką kwotą wspiera ich również Milanówek. Oczywiście jest to kwota o wiele mniejsza niż ta, jaką miasto wspiera piłkarzy. A przecież sukcesy są odwrotnie proporcjonalne do nakładów finansowych i uwagi, jaką poświęca miasto zawodnikom.
Na moje stwierdzenie, że zaskoczona jestem skromnością, otwartością i kulturą Sławomira Chmury – Krzysztof Filipiak wspomina, że wówczas, kiedy Sławek uczęszczał do szkoły podstawowej, były z nim spore kłopoty. Był jednak bardzo ambitny, a obecne sukcesy zawdzięcza determinacji i ogromnemu wysiłkowi. Okazuje się, że sport wpłynął również pozytywnie na ukształtowanie osobowości młodego człowieka. Szkole podstawowej, w której rozpoczęła się kariera sportowa mistrza Polski w panczenach, Sławomir Chmura podarował kilka swoich złotych medali, demonstrowanych na fotografii przez Krzysztofa Filipiaka.
Udostępniając na łamach Obiektywnej Gazety Internetowej ten tekst oraz oraz w najbliższym czasie wywiady: ze Sławomirem Chmurą i dwoma młodymi pływakami z Milanówka, osiągającymi spore sukcesy w swojej grupie wiekowej w Polsce, Mateuszem i Bartkiem Kuźmami, którzy uczą się i trenują w Ożarowie – pragnę zachęcić Państwa do dyskusji na temat roli samorządów we wsparciu rodziców w wychowaniu dzieci i młodzieży, w tym w wychowaniu poprzez sport. Warto też podjąć temat podziału środków finansowych pomiędzy tak popularnym sportem, jakim jest piłka nożna, a środkami finansowymi przeznaczonymi na inne, mniej popularne dyscypliny sportowe po to, by nie dochodziło do takich paradoksów, jakie mamy w łyżwiarstwie szybkim. Mamy mistrzów Polski, mamy bardzo zdolną młodzież, mamy świetnych trenerów, ale nie mamy lodowiska, a samorząd przeznacza na tę dyscyplinę „resztki z pańskiego stołu”.

Polub nas na Facebook


To może Cię zainteresować: