2 maja, godz.10.00. Z ul. Piłsudskiego w Milanówku rusza do Sulejówka autokar, a w nim 50 słuchaczy MU3W. Słuchacze skorzystali z interesującego zaproszenia pani Anny Osiadacz i jadą  na obchody Święta Flagi do Sulejówka. Kilka osób pojechało swoimi samochodami. Program obchodów jest bardzo ciekawy: zwiedzanie dworku Milusin i  wystawy fotograficznej „Barwy Nieobojętne”, udział w grze terenowej „Zagraj w symbol”, koncert znanej w Milanówku Anny Przybysz i jeszcze dodatkowo wizyta w kościele w Wesołej.
 
Od momentu przyjazdu opiekowała się nami pani Anna Osiadacz. Czuliśmy się oczekiwanymi gośćmi. Wszyscy oczywiście byliśmy ciekawi jak wygląda dworek, ofiarowany Marszałkowi przez oficerów legionowych, w którym Józef Piłsudski mieszkał z rodziną w latach 1923 – 1926. Dworek jest niewielki, może go jednorazowo zwiedzać do 25 osób, dlatego podzieliliśmy się na dwie grupy. Pierwsza z nich zwiedzała dworek, zaś druga udała się do pobliskiej willi Bzów na wystawę  zdjęć pokonkursowych pt. „Barwy nieobojętne”.
 
Po dworku Milusin oprowadzał nas pan Jerzy Pawłowski, a przewodnikiem była Jadwiga Jaraczewska, córka Marszałka, niestety tylko „filmowa narratorka” dokumentalnych zdjęć, zgrabnie skomponowanych w film, którego odpowiedni fragmenty były wyświetlane w każdym zwiedzanym pomieszczeniu. Do zwiedzania udostępniono tylko parter dworku, w którym do momentu odzyskania go przez spadkobierców Marszałka mieściło się przedszkole. Pamiątek z okresu, kiedy w dworku mieszkał Józef Piłsudski jest niewiele. Zostały rozgrabione. Miejsca gdzie stały meble zaznaczono na podłogach. Pani Jadwiga Jaraczewska oprowadzając nas po poszczególnych pomieszczeniach dworku: gabinecie, bibliotece, salonie, jadalni, kuchni, czyta również fragmenty wspomnień swojej matki Aleksandry Piłsudskiej, z których dowiadujemy się między innymi że: Marszałek swoją emeryturę przekazywał Uniwersytetowi Wileńskiemu, a rodzina utrzymywała się z honorariów za publikacje. Do pisania zwykle zasiadał z żoną ok. 11.00 wieczorem. Marszałek dyktował chodząc. Dyktował tak szybko, że żona nie nadążała pisać. Pracę kończyli herbatą ok. 3.00 nad ranem. Marszałek budził się między 10.00 a 11.00 i śniadanie dostawał do łóżka. Potem szedł na spacer do ogrodu. W ogrodzie stało kilka uli. Interesował się życiem pszczół. Obiad był o godz. 3.00. Marszałek lubił proste jedzenie. Nie jadł kołdunów i bigosu.
 
O konkursie „Barwy nieobojętne”, którego efektem jest wystawa prezentowana w willi Bzów, wiele ciekawych informacji przekazała nam dr Beata Nessel, z Działu Edukacji MJP. kurator wystawy. Prezentowane prace zostały wykonane przez uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych z całej Polski. Pokazują one współczesne interpretacje polskich barw narodowych, widziane oczami nastolatków. Spostrzegawczość i pomysłowość uczestników konkursu była zaskakująca i budziła podziw. Zwiedzającym podobało się bardzo zdjęcie świateł tworzących wąską biało czerwona linię na czarnym tle. Jury konkursu uznało za najlepsze 2 prace: fotografię wykonaną przez. N. Włodarczyk „Odwilż”, na której uchwycono bezdomnego z biało-czerwonym szalikiem owiniętym wokół szyi, siedzącego pod pomnikiem Grunwald i czytającego książkę oraz fotografię K. Terenc „Czas Honoru”, na której widnieje fragment orła w koronie na tle biało-czerwonej flagi. Te dwa zdjęcia znalazły się na pocztówkach wydanych przez Muzeum. Willa Bzów, w  której znajduje się wystawa, w okresie kiedy w Sulejówku mieszkał Marszałek Piłsudski wykorzystywana, była do celów administracyjnych, a zwykle przebywała w niej ochrona. Do 2010 roku w willi znajdowała się przychodnia. Obecnie willa jest w remoncie i zorganizowanie w niej wystawy nie było łatwe.
 
Wielu słuchaczy MU3W wzięło udział w grze terenowej „Zagraj w symbol”. Grę terenową koordynowała i opracowała Barbara Gołębiowska, również z Działu Edukacji Muzeum. Zadaniem uczestników  wychodzących na trasę spod willi Bzów, w odstępach 5-minutowych, w 3-osobowych grupach, było przejście przez 5 punktów zaznaczonych na mapach i wykonanie w nich zadań związanych z naszymi symbolami narodowymi. Na punktach zadaniowych czekali na uczestników harcerze ze Szczepu "Watra" Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej z Zalesia Górnego, fantastyczni, sympatyczni i zaangażowani w organizację gry młodzi ludzie, oraz historycy z Muzeum. Uczestnicy, za poprawnie wykonane zadanie otrzymywali w każdym punkcie pieczątkę na swojej karcie uczestnictwa. Wszystkie karty z kompletem pieczęci brały udział w losowaniu nagrody głównej, którą był zestaw flagowy, ufundowany przez firmę „Pogotowie Flagowe” z Białegostoku, a w nim niezwijająca się flaga zwana Gonfalon.
Spacerując po parku, pijąc kawę, wykonując biało-czerwoną rozetkę i jedząc milanowskie krówki, owinięte w papierki o „Barwach Nieobojętnych” przygotowane specjalnie na tę okazję przez  Firmę Cukierki Reklamowe Konstancji Dołęgi-Dołęgowskiej, spotykaliśmy rowerzystów, którzy przyjechali spod Zamku Królewskiego, w biało-czerwonym peletonie zorganizowanym przez Warszawską Masę Krytyczną.
 
Trochę zgłodniali udaliśmy się do restauracji „U Dziadka”, w której czekał na nas obiad. Byliśmy zaskoczeni ilością pamiątek jakie zgromadziła restauracja z okresu  legionów Józefa Piłsudskiego oraz zdjęć zacnych gości, którzy odwiedzając Milusin, podobnie jak my przyszli na obiad do pobliskiej restauracji.
 
Po obiedzie pojechaliśmy do Wesołej, by zwiedzić, jednonawowy kościół Opatrzności Bożej parafii rzymskokatolickiej, którego budowę rozpoczęto w 1934 roku. Wnętrze kościoła zdobią bizantyjskie polichromie i ikony wykonane w latach 1975-1979 przez  profesora Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie Jerzego Nowosielskiego, które w 2004 r. zostały wpisane do rejestru zabytków. Nad głównym ołtarzem znajduje się fresk Chrystusa Pantokratora.
 
Po powrocie do Sulejówka musieliśmy chwilę poczekać na koncert Anny Przybysz, zatytułowany „Na pierwszy znak”. Koncert miał się odbyć w plenerze. Niestety padający deszcz zmusił organizatorów do przeniesienia go do największej sali w willi Bzów. Anna Przybysz, śpiewająca z zespołem Triodeon, wprowadziła nas w klimat dwudziestolecia międzywojennego. Wzruszeni słuchacze razem z nią śpiewali znane przeboje Hanki Ordonówny, nagradzając artystów gromkimi brawami.
Myślę, że mimo zimnej i deszczowej pogody,  nikt nie żałował, że tego dnia wybrał się do Sulejówka. Mam prawo tak sądzić, patrząc na roześmiane twarze słuchaczy koncertu, którzy gromkimi brawami nagrodzili artystów i dziękowali za gościnę pani Annie Osiadacz. Miejsca odwiedzane przez słuchaczy MU3W przybliżą Czytelnikom liczne zdjęcia zamieszczone w Galerii. Zapraszamy.

 

Polub nas na Facebook
Zobacz galerię: Święto Flagi w Muzeum Piłsudskiego w Sulejówku


To może Cię zainteresować: