Na ostatniej, czerwcowej sesji Rady Gminy Wójt Nadarzyna Dariusz Zwoliński jednogłośnie, przy obecności wszystkich radnych, zdobył absolutorium i wotum zaufania. Niewątpliwie jest to forma docenienia przez radnych zmian, które zaszły w Nadarzynie, a o których z Wójtem rozmawiał Kamil Kubacki.

Kamil Kubacki: Ostatnia kadencja, to kadencja rozwoju, która przyciągnęła wielu nowych mieszkańców? Co ich, Pana zdaniem, skłoniło do zamieszkania w Gminie Nadarzyn?
Dariusz Zwoliński: Przejmując w marcu 2018 r. urząd gminy dysponowaliśmy budżetem 130 mln zł, dziś jest to 180 mln zł i to po różnego rodzaju cięciach dokonanych na budżetach samorządów. Mieliśmy nieco ponad 12 tys. zameldowanych mieszańców, dziś zbliżamy się do 15 tys.
Przejmowałem samorząd w szczycie budowy S8 i związanymi z tym utrudnieniami. Trasa S8 powstała na całej długości gminy, wraz z siecią dróg serwisowych, która zmieniła funkcjonowanie komunikacyjne gminy. To są konkretne zmiany, które nastąpiły.
Pyta Pan, co powoduje, że ludzie się tu sprowadzają? Bardzo wiele czynników. Najwięcej nowych mieszkańców odnotowaliśmy w okresie COVID, gdy ludzie uświadomili sobie, że lock-down w mieszkaniu jest czym innym niż w domu. Na pewno miejsce i położenie geograficzne warunkuje rozwój gminy, czyli dobre położenie z łatwym dojazdem do Warszawy. Jesteśmy też największą gminą powiatu z największą ilością terenów zielonych i sporą ilością terenów pod zabudowę jednorodzinną.

K.K.: W jaki sposób w tym trudnym okresie udało się aż tak zwiększyć budżet gminy?
D.Z.: Duży wpływ miały nasze działania, jeżeli chodzi o środki transportowe, które odpływały od nas ze względu na wysokie stawki podatku transportowego. Obniżyliśmy stawki i zaczęliśmy przyciągać firmy transportowe rejestrujące pojazdy u nas. Zyskaliśmy też wielu nowych przedsiębiorców, jak choćby firmę ALSTOM. Chcemy jednak, by rozwój był zrównoważony.

K.K.: Mówiąc o rozwoju gminy, nie da się ukryć, że był to ostatnio trudny czas. Udało się jednak zrealizować wiele ważnych inwestycji…
D.Z.: Jeżeli chodzi o inwestycje, to było ich bardzo dużo w tej kadencji. Przede wszystkim ponad 20 km ścieżek rowerowych. Wiele z nich powstało przy drogach powiatowych, które przebudowywaliśmy. Druga kwestia to P+R, które się rozwija i po wybudowaniu ośrodka zdrowia na pewno będzie potrzebne. Dzięki tej inwestycji zwiększyliśmy też liczbę kursów linii autobusowych.
Ważnymi inwestycjami były rozbudowy szkół. Wybudowaliśmy też przedszkole w Wolicy na 150 dzieci. Oddajemy je 3 września.
Inwestycje mało widoczne, a bardzo potrzebne to wod-kan. Rozbudowaliśmy dwie oczyszczalnie ścieków w tej kadencji. Rozbudowujemy też sieci wodne i kanalizacyjne.

K.K.: Rozwój gminy i inwestycje to jedna sprawa, ale udało się to połączyć z ochroną środowiska i dziedzictwa na terenie gminy. Sama oferta kulturalna bardzo się rozwinęła.
D.Z.: Oferta kulturalna będzie potrzebna, tak jaj oferta oświatowa, która musi być rozbudowywana. Tak naprawdę działania związane z rozszerzeniem oferty kulturalnej, edukacyjnej czy infrastruktury, to jest nieprzerwana praca. Wyremontowaliśmy Oficynę, ale cały czas szukamy pomysłu i pieniędzy na pałac. Są tereny zielone, które powstały, ale chcemy je rozbudowywać. Powstało 10 terenów rekreacyjnych na terenie gminy, chociażby kompleks basenów w Strzeniówce.
Najbardziej palącymi problemami kulturalnymi są świetlice w Szamotach czy Nowej Wsi.

K.K.: Nadarzy to jedna z nielicznych gmin w naszym rejonie posiadająca gminne liceum, które osiąga bardzo dobre wyniki. Jakie są plany rozwoju tej placówki?
D.Z.: Przede wszystkim takie plany ma dyrekcja i młodzież. Liceum jest w pewnym sensie moim dzieckiem, bo byłem szefem komitetu przekształcenia gimnazjum w liceum, a nie było to takie proste. Udało się to zrobić przy ogromnym wsparciu ówczesnego Wójta Janusza Grzyba. To liceum powstało i będziemy chcieli je dalej rozwijać. W tym roku chcielibyśmy utworzyć 5-6 klas z ciekawymi kierunkami.

K.K.: Kadencja ta był wyjątkowo trudna czy zdarzyły się jakieś projekty, których nie udało się zrealizować?
D.Z.: Na pewno pałac. Były prowadzone rozmowy, które z różnych przyczyn utknęły. Mam nadzieję, że uda się do tego wrócić w tym roku i sięgnąć po środki, które umożliwią rewitalizację pałacu, bo szkoda każdego roku.
Drugą sprawą jest oczyszczalnia ścieków w Nadarzynie. 7 lat oczekiwania, by Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała decyzję środowiskową umożliwiającą wydanie pozwolenia na budowę oczyszczalni ścieków dla kilkunastu tysięcy ludzi, to jest naprawdę niezrozumiałe dla mnie i to traktuję w kategorii porażki.
Resztę projektów udało się zrealizować. Zrobiliśmy nawet rzeczy, których początkowo nie zamierzaliśmy, np. basen w Strzeniówce.

Polub nas na Facebook


To może Cię zainteresować: