Mieszkańcy spokojnych i zielonych Kań toczą spór z Burmistrzem Arkadiuszem Kosińskim o budowę ronda. Spór, tak naprawdę, odbywający się bez ich wiedzy, gdyż o samym projekcie dowiedzieli się… z mediów społecznościowych! I nie na tym kończy się kuriozalny spór o inwestycję. Projekt nie został zgłoszony w budżecie na 2024 r., a obowiązujące prawo nie nakazuje konsultacji każdej inwestycji z mieszkańcami.

Mieszkańcy Kań bardzo cenią spokój i ciszę pośród natury. Nie narzekają na drogi pełne wertepów, ale także nie życzą sobie zwiększenia ruchu w swojej miejscowości. To jest właśnie główna obawa, że nagły projekt ronda zaburzy ciszę, bo nie wydano nawet decyzji środowiskowej, toteż mieszkańcy nie mają pojęcia o potencjalnych rozmiarach zwiększenia ruchu drogowego w tym miejscu. W licznych komentarzach pojawiły się obawy, że inwestycja przekierować część ruchu dróg wojewódzkich 719 oraz 720 przez Kanie, aby odciążyć skrzyżowanie tych dróg w Otrębusach.

Zaniepokojeni sytuacją mieszkańcy udali się na konsultacje do radnego Kań, Zbigniewa Bartosika, gdzie omówili planową budowę ronda oraz wywłaszczenia. Utworzoną petycję o zmianę planowanego ronda na skrzyżowanie ze skwerem zieleni, z przedstawionym projektem zamiennym, podpisało 325 mieszkańców. Petycja wraz z projektem zamiennym, przygotowanym przez architekta, mieszkańca Kań, została złożona w gminie. W odpowiedzi na nią i po podjęciu działań przez radnego Kań Dariusza Krzemińskiego, w dniu 4.01.2024 r. przy ul. Turystycznej 4 w Brwinowie odbyło się posiedzenie Komisji Inwestycji, Gospodarki Komunalnej i Finansów, aby m.in. omówić temat budowy ronda na skrzyżowaniu ulic Leśnej i Nadarzyńskiej. Na posiedzeniu komisji był obecny Burmistrz Gminy Brwinów Arkadiusz Kosiński, który temat próbował zamieść pod dywan, twierdząc, że spotkanie dotyczące budowy ronda chciał zorganizować już we wrześniu, ale tego nie zrobił ze względu na Paszkowiankę.

Mieszkańcy o wywłaszczeniach planowanych przez Gminę Brwinów dowiedzieli się dopiero z decyzji o wywłaszczeniu ich działek na podstawie decyzji ZRID z rygorem natychmiastowej wykonalności. Jeśli decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności, to jeszcze przed przejściem prawa własności zarządca drogi jest uprawniony do objęcia nieruchomości w posiadanie. W przypadku ronda, jego budowa nie została przewidziana w budżecie na 2024 r., dlatego brak jest uzasadnienia dla natychmiastowego przejmowania części nieruchomości mieszkańców. Niewydawanie decyzji środowiskowej prowadzi do pominięcia w postępowaniu oceny oddziaływania przebudowy drogi na środowisko, pominięcia konsultacji społecznych i w konsekwencji do tego, że mieszkańcy o tym, co powstanie pod ich oknami, dowiadują się w ostatniej chwili. Nie ma zatem co się dziwić oburzeniu mieszkańców na spotkaniu, które nawet nie odbyłoby się bez ich działań i inicjatywy.

Na szczęście sprawa zmierza w dobrym kierunku. W połowie stycznia odbyła się sesja Rady gminy, na której radny Zbigniew Bartosik złożył projekt o przeznaczenie środków finansowych na opracowanie nowego wariantu rozbudowy ciągu ul. Nadarzyńskiej. Stosunkiem głosów 8:7 grupie radnych udało się przegłosować ten projekt, który został przedstawiony ostatnio mieszkańcom. Być może taka kolej zdarzeń ma związek z nadchodzącymi wyborami samorządowymi, ale pokazuje to, że inicjatywy mieszkańców mają sens, a radni gminy, dysponując sensownymi argumentami są w stanie zmienić zdanie i przeciwstawić się burmistrzowi.

Polub nas na Facebook


To może Cię zainteresować: