Z zasady nie wchodzimy na profile o wątpliwej reputacji i nie mamy zwyczaju odnosić się do zaczepek osób, których działania i intencje demaskujemy. Tym razem jednak wpis Przewodniczącej Janiny Moławy przysłali nam oburzeni mieszkańcy Milanówka. Z uwagi na fakt, że poziom obłudy milanowskiej "księżnej" osiągnął już granice kosmosu – postanowiliśmy zareagować.

Tak jak zapowiedzieliśmy, po materiale, w którym opublikowaliśmy uzasadnienie projektu uchwały w sprawie odwołania Janiny Moławy z przewodniczenia milanowskiej Radzie Miasta, hejterzy rozszaleli się, a Przewodnicząca próbuje rozmyć sprawę. W jednym ze swoich wpisów twierdzi, że kiedyś, wspierana przez osoby z naszej redakcji, teraz jest atakowana. Pyta, co się zmieniło?

Otóż odpowiadamy. Obiecywała Pani merytoryczną pracę. No i co mamy? Zamiast merytorycznej pracy na rzecz miasta mamy niekończące się sesje Rady Miasta, gdzie zamiast rzeczowo odnieść się do problemu, godzinami, niczym Fidel Castro, napawa się Pani swoimi wypowiedziami. Zamiast słuchać merytorycznych ekspertów, głos oddaje Pani mieszkańcom, którzy bardzo często z wiedzą ekspercką w danym temacie mają niewiele wspólnego, ale sprawnie atakują inne organy gminy i uczestniczące w sesji osoby.

W odróżnieniu od Janiny Moławy, mamy pełną świadomość realiów, w których żyjemy. Jedynie współpraca może przynieść efekty. Pragnę więc zapytać Panią Moławę - CO KONSTRUKTYWNEGO W TEJ KADENCJI OSIĄGNĘŁA? Już słyszę tłumaczenie: …bo burmistrz. Pytam się jednak: Co Pani, Pani postawą, udało się osiągnąć dla miasta i okręgu, z którego Pani startowała? Z jakim pomysłem, mającym na celu usprawnienie życia mieszkańców, Pani wystąpiła? Coraz bardziej współczujemy mieszkańcom Pani okręgu, którzy zwracają się do nas ze swoimi problemami, wiedząc, że radna, którą wybrali, nic im nie pomoże, a raczej zaszkodzi. Nie wiem, czy mieszkańców Pani okręgu i całego miasta może pocieszyć fakt, że nie tylko w milanowskiej Radzie Miasta są osoby, którym do życia potrzebna jest adrenalina zdobywana w walce z wymyślonym wrogiem.

Kiedyś robiła Pani wrażenie osoby merytorycznie przygotowanej – dziś podpiera się Pani opiniami pseudoautorytetów prawniczych, których imienia i nazwiska nie chce Pani podać. To nie jest merytoryczne działanie.

Często lubi Pani zaglądać ludziom do kieszeni, a my pragniemy zauważyć, że to na Pani dachu pojawiły się warte kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych panele i to w niejasnych, moralnie nagannych okolicznościach. Nawet Pani znajomy z Motyl Sound, nagłaśniając za ciężkie pieniądze Bal Charytatywny, tyle nie zarobił, co Pani na tym zyska! Czemu jako uczciwa osoba, dbająca o praworządność i moralność, nie zrzeknie się Pani tych paneli na rzecz innego beneficjenta? Być może, parafrazując klasyków, „TE PANELE SIĘ PO PROSTU PANI NALEŻAŁY?” Za co? To jakaś premia od osób, za których kadencji wniosek był składany? Do dziś nie odpowiedziała Pani na wszystkie pytania, które Pani zadałem.

Resztę moich uwag najlepiej obrazuje uzasadnienie uchwały o Pani odwołanie, które pokazuje Pani prawdziwą osobę – nie tę, o której kiedyś pisaliśmy, ale tę po otrzymaniu namiastki władzy. Jak widać nie wszyscy są „odporni” na władzę.

Nie wchodzimy w Pani prywatne życie, mimo iż jest Pani osobą publiczną i nauczycielką, od której mamy prawo wymagać przyzwoitego zachowania. Uważam jednak, podobnie jak wiele osób, że Pani ciągłe sugestie dotyczące powiązań rodzinnych w naszej redakcji - są obrzydliwe i nie na miejscu. Nie będziemy jednak schodzić do poziomu milanowskiej "księżnej" i analizować publicznie Pani powiązań towarzysko-rodzinnych.

Reasumując, uważam, że jest Pani najlepszym przykładem, by pokazać, jak władza zmienia człowieka i jak niektórzy są na nią nieprzygotowani. Na świecie funkcjonuje pojęcie „pożytecznego idioty” - za Wielkim Słownikiem Języka Polskiego ”osoba, która kierując się własnymi poglądami i szlachetnymi intencjami, działa nieświadomie na rzecz czyichś interesów politycznych”. Proszę się zastanowić, czy nie pełni Pani tej funkcji na rzecz osób, które w poprzedniej kadencji atakowała Pani na posiedzeniach komisji i sesjach  Rady Miasta.

PS. Czekamy na recenzję hejterów z Kochających Inaczej! Pokażcie, jak nisko można upaść!

Polub nas na Facebook


To może Cię zainteresować: