O szokującej wycince drzew w centrum miasta-ogrodu Milanówek, w strefie ochrony konserwatorskiej, która odbyła się w sobotę  20 lutego br., pisała nie tylko Gazeta Obiektywna, ale także inne gazety lokalne i prasa ogólnopolska. Wycinką interesowały się także różne stacje telewizyjne.

Burmistrz Miasta Milanówka Piotr Remiszewski złożył do Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Mazowieckim zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Uchwałę o skierowaniu zawiadomienia do Prokuratury podjęła również Rada Miasta Milanówka (RM), po przegłosowaniu na poniedziałkowej sesji (1 marca br.) dopisania do projektu uchwały przygotowanej przez Kamila Bialika przewodniczącego RM, zmian zaproponowanych przez radnego Piotra Napłoszka, a dotyczących między innymi niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej i Policji. Zawiadomienie do Prokuratury złożyło również Starostwo Powiatu Grodziskiego.

W dniu 23 lutego (wtorek) odbyło się posiedzenie Komisji Ładu Przestrzennego i Ochrony Środowiska milanowskiej Rady Miasta, w którym poza radnymi i mieszkańcami, w tym przedstawicielami organizacji ekologicznych, wzięli udział komendanci Straży Miejskiej i Policji. Komendant Komisariatu Policji w Milanówku, odpowiadając na pytanie radnych – czy w sytuacji, kiedy nie było właściciela prywatnej działki, a nikt z pilarzy nie miał dokumentu zawierającego zgodę na wycinkę drzew, policjanci wezwani na miejsce wycinki powinni ją zatrzymać? – udzielił odpowiedzi twierdzącej. Zaznaczył jednak, że funkcjonariusze policji nie są specjalistami od ochrony przyrody, mają ogólną wiedzę policyjną i mogą nie wiedzieć, że działka leży w strefie ochrony konserwatorskiej. Radni i mieszkańcy zarzucali taką niewiedzę funkcjonariuszom. Komendant dodał, że prowadzone jest postępowanie wyjaśniające i jego wyniki będą jutro przekazane Prokuraturze.

Poza pytaniami, które zadali radni, nasuwa się jeszcze wiele pytań, z którymi mieszkańcy zwrócili się do redakcji. Czy mieszkańcy „Natalówki” (budynku wielorodzinnego oddanego do użytku w ubiegłym roku, pobudowanego na prywatnej działce, na której teraz wycięto drzewa) znają radną ze swojego okręgu i czy próbowali kontaktować się z nią podczas tej wycinki?  Wprawdzie pandemia nie sprzyja spotkaniom z mieszkańcami, ale przecież od początku kadencji do wybuchu pandemii minęło 14 miesięcy. Czy radny, który był podczas wycinki drzew i nagrywał film z tej wycinki, uświadomił funkcjonariuszom Policji i Straży Miejskiej, że działka leży w strefie ochrony konserwatorskiej i wycinka drzew na niej powinna być uzgodniona z Konserwatorem Przyrody? Przecież rola radnego nie może się sprowadzać w tak dramatycznej sytuacji do nagrywania filmu. Dlaczego w tym przypadku małą skutecznością wykazały się organizacje ekologiczne? Czy ich przedstawiciele byli na miejscu wycinki? I wreszcie – dlaczego interwencje policjantów i miejskich strażników były bezskuteczne, dlaczego nie zatrzymano wycinki drzew?

Mam nadzieję, że przynajmniej na niektóre pytania nurtujące tych, którzy doceniają rolę drzew w eko systemie odpowie dochodzenie prokuratorskie, a właściciel działki poniesie odpowiedzialność za bezprawną wycinkę. Szkoda, że tym razem jedynymi przewidującymi okazali się tylko mieszkańcy „Natalówki”.  Przykro, że podejmowane przez nich działania nie skończyły się sukcesem.

Po fakcie, wiele osób w mediach społecznościowych feruje wyroki, ale niestety, od tego wycięte drzewa nie odrosną. Warto zastanowić się, co zrobić, by w przyszłości podobna sytuacja się nie zdarzyła.

Na zakończenie jeszcze dwa spostrzeżenia. Podczas sesji Rady Powiatu, która miała miejsce w ostatni czwartek (25 lutego) o wycinkę drzew w Milanówku pytał grodziski radny powiatowy Wojciech Hardt. Na pytania odpowiadał wicestarosta Krzysztof Filipiak. Pozostałych radnych powiatowych, wybranych przez mieszkańców Milanówka, ten temat nie interesował.

Na wcześniej wspomnianym posiedzeniu Komisji Ładu Przestrzennego i Ochrony Środowiska przewodniczący Rady Miasta Kamil Bialik wyszedł z propozycją uchwały dotyczącej wystąpienia przez Radę Miasta z zawiadomieniem do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Wówczas radna Janina Moława, przed której domem wycięto wcześniej 2 kasztanowce, zaprotestowała i stwierdziła, że nie rozumie, dlaczego mają to robić radni, a nie burmistrz. Zaproponowała, by dzisiaj nie opiniować projektu tej uchwały, gdyż należy ją rozszerzyć, a poza tym to komuś zależy, by zrobić to szybko. Czy takiej reakcji można oczekiwać od radnych?

Więcej szczegółów związanych z wycinką drzew znajduje się w Komunikacie Nr 2 powołanego przez Burmistrza Piotra Remiszewskiego Sztabu Kryzysowego, w aktualnościach, na stronie internetowej Urzędu Miasta w Milanówku.

Polub nas na Facebook


To może Cię zainteresować: