Regularnie czytam Waszą gazetę i uważam, że jesteście jednym z nielicznych mediów opisujących lokalne problemy w sposób rzetelny. 25 czerwca ukazał się na Państwa stronie artykuł pt. „Irracjonalna decyzja radnych" dotyczący remontu miejscowego bazarku. Wraz z mamą (72 lata) i mężem mieszkamy w Milanówku od lat dziewięćdziesiątych. Co sobotę robimy zakupy na naszym bazarku, ale to, co się dzieje, od pewnego czasu budzi mój niepokój, a także zdziwienie u naszych znajomych. Robiąc z mamą zakupy, jesteśmy notorycznie informowane przez handlarzy o planie całkowitego zamknięcia targowiska. Gdybym nie była osobą aktywnie korzystającą z internetu, uwierzyłabym w to – z przekazu internetowego wiadomo, że bazar ma być jedynie remontowany! W plotki o zamknięciu targu uwierzyła moja mama, która podpisała pewną listę. Mało tego, gdy była na zakupach na targowisku około miesiąca temu, jeden z handlujących zapytał mają mamę, czy lubi robić zakupy na targu. Mama oczywiście odpowiedziała twierdząco i podpisała się na (kolejnej) liście klientów lubiących zakupy na targu. Listę stanowiła biała kartka, na której widniały podpisy innych osób, podpis mojej mamy był zatem złożony "in blanco".
Czytając waszą gazetę, inne lokalne media oraz wpisy mieszkańców na fejsbuku, zastanawiamy się wraz z mężem, gdzie jest podpis naszej mamy. Sądzimy, że moja mama została zmanipulowana i oszukana.
W czasach RODO oraz dbałości o dane osobowe, taki sposób postępowania jest karygodny. Zastanawiamy się, co w rzeczywistości podpisała mama, a także inni seniorzy.
Uważamy, że jesteście Państwo grupą dziennikarzy, którzy są w stanie uczciwie zweryfikować tę sprawę i na otwartych łamach gazety odpowiedzieć na liczne niepokoje seniorów i ich rodzin.
Dane autora dw. redakcji