Ostatnimi czasy Podkowa Leśna nie ma szczęścia do planowych inwestycji. Mimo że początkowo wszystko idzie zgodnie z założeniami, inwestycje są skutecznie blokowane przez lokalne Stowarzyszenie „Dziedzictwa Kulturowego i Krajobrazowego Dendropolis”. Tak było w przypadku al. Lipowej, gdzie toczy się procedura wpisania terenu do rejestru zabytków, tak jest w przypadku rewitalizacji stawu w Leśnym Parku Miejskim.

Pomysłem Burmistrza Artura Tusińskiego było, aby staw zagospodarować na potrzeby wypoczynku i rekreacji mieszkańców. Teren miał być oczyszczony i zagospodarowany nową zielenią, miały tu powstać barierki, pomost i alejki wokół, a w dalszej perspektywie również i amfiteatr pod organizację koncertów i innych wydarzeń miejskich. Nie można tego jednak wykonać bez decyzji konserwatora zabytków, który co prawda wydał opinię, ale jest ona nieprawomocna ze względu na pomysł Stowarzyszenia, aby renaturyzować (doprowadzić do stanu naturalnego) staw wraz z rowem melioracyjnym Rs-11. Podczas spotkania z mieszkańcami Burmistrz wraz z ekspertami ds. melioracji i budownictwa wodnego przekonywał mieszkańców, że rów nigdy nie był dziełem natury, a wbudowywany został i przebudowywany przez kolejne lata w celu regulacji wód opadowych i nawodnienia gospodarstw rolnych. Innego zdania jest prezes Dendropolis, Małgorzata Stępka, która do programu renaturyzacji wód powierzchniowych złożyła dwa wnioski dotyczące rzeki Niwki.

Spotkanie z mieszkańcami dotyczyło wyjaśnienia, że zarówno miasto, jak i mieszkańcy mogą zostać narażeni na poważne konsekwencje prawne i finansowe, jeśli dojdzie do przekształcenia rowu w rzekę. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, teren położony wzdłuż wód płynących (w tym wypadku rzeki) należy do Skarbu Państwa. To oznacza, że właściciele nieruchomości, przez które ten rów przebiega, będą częściowo wywłaszczeni przez wykupienie gruntów wzdłuż linii brzegowej. Zgodnie z prawem będą musieli przesunąć również ogrodzenie swojej posesji na co najmniej 1,5 metra od cieku oraz budynki, które nie mogą się znajdować w promieniu 30 metrów od rzeki. Co ważne, problem dotyczyć ma nie tylko samej Podkowy Leśnej, ale głównie miejscowości ościennych - Brwinowa, Żółwina, Owczarni, Grodziska, Urszulina i Książenic – łącznie ponad 200 gospodarstw.

Stowarzyszenie po raz kolejny nie odpowiedziało na zaproszenie Burmistrza na spotkanie z mieszkańcami. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że głos w tej sprawie chciała zabrać przedstawicielka Stowarzyszenia Zielone Mazowsze, które wspiera w działaniach Dendropolis. Tej jednak nie dopuszczono do głosu, gdy zaczęła wyjaśniać, jakie przyświeca im uzasadnienie do podjętych działań. Ten fakt został również zauważony przez podkowiańskie stowarzyszenie, które w mediach społecznościowych wystąpiło ze sprostowaniem, że celem pisma, skierowanego do PGW Wody Polskie, nie jest przekształcanie rowu w rzekę, a sprawdzenie stanu własności samego stawu oraz przywrócenie tego terenu do stanu naturalnego.

Niemniej, mieszkańcy wyszli z propozycją petycji, w której wyrażają swój sprzeciw przeciwko blokowaniu inwestycji, podkreślając przy tym, że są to działania na szkodę miasta i jego obywateli. Burmistrz zapowiedział również, że w tej sprawie będzie rozmawiał z włodarzami sąsiednich gmin.

Zachęcamy do obejrzenia relacji ze spotkania:


Ten, jak i wiele ciekawych artykułów dostępny będzie już od środy, 1 lipca br., w numerze 8 naszej papierowej gazety!

W numerze między innymi:

  • Wyniki wyborów prezydenckich
  • Jak w Podkowie rów w rzekę chcą zamienić
  • 50 lat basenu w Milanówku
  • Wianki na początek lata
  • Walka z wykluczeniem komunikacyjnym
  • Władze powiatu z absolutorium
  • Żłobek oficjalnie otwarty
Polub nas na Facebook
Zobacz galerię: Rzeka zamiast rowu?


To może Cię zainteresować: