Nowoczesna urologia w Grodzisku

Od lipca, oddział urologii Szpitala Zachodniego w Grodzisku Mazowieckim, ma nowego szefa. Kierownikiem oddziału jest teraz doktor Emil Zwoliński, który ma ambitne plany związane z nowoczesnym rozwojem oddziału. O planach nowego kierownika rozmawiał Marek Zdrzyłowski.

Marek Zdrzyłowski: Jakie są Pana plany związane z unowocześnieniem pracy oddziału urologii?
Emil Zwoliński: Idea mojej egzystencji w tym oddziale jest taka, żeby wprowadzić nowoczesne metody lecznicze do oddziału, który do tej pory wykonywał dość tradycyjną urologię, czyli urologię operacji otwartych, co prowadziło do trudniejszego gojenia ran pooperacyjnych  oraz dłuższych hospitalizacji. Już od momentu, kiedy rozpoczynałem specjalizację z urologii, interesowałem się endoskopią. Metoda ta, stosowana między innymi do leczenia kamicy układu moczowego, pozwala na szybkie i mało inwazyjne leczenie pacjenta. Nasi pacjenci przyjmowani są do oddziału rano, wykonujemy zabieg i część pacjentów wychodzi do domu jeszcze tego samego dnia wieczorem. Jest to jednodniowa hospitalizacja. Do tej pory pacjent z kamicą nerek przychodził do oddziału jednego dnia, drugiego dnia miał zabieg, ze szpitala wychodził trzeciego dnia, a czasami nawet później.

M.Z.: Czy tą metodą leczy się również choroby onkologiczne?
E.Z.:
Endoskopia, czyli leczenie bez naruszania ciągłości narządów, bez tworzenia rozległych ran i dużych pól operacyjnych, została przeniesiona również na operacje onkologiczne. Tą metodą z wykorzystaniem laparoskopów leczymy np. raka prostaty i zaawansowanego raka pęcherza. Sprawiło to, że pacjenci po tym zabiegu, w ciągu pierwszej doby stają na nogi, nie są obolali. Po operacji raka prostaty większość pacjentów na drugą dobę opuszcza szpital. Po operacjach otwartych, nie było to możliwe. Ta właśnie idea przyświeca moim działaniom, aby jak najwięcej pacjentów leczonych było z zastosowaniem endoskopii i laparoskopii.  Jestem też w trakcie szkolenia robotycznego da Vinci. Moim marzeniem jest, aby w ten system wyposażony był również oddział urologii w Grodzisku. Bylibyśmy wówczas drugim powiatowym szpitalem w Polsce, który wyposażony jest w ten system.

M.Z.: Czy na tego typu zabiegi jest duże zapotrzebowanie?
E.Z.: Rak prostaty stanowi ok. 22% wszystkich rozpoznanych nowotworów złośliwych u mężczyzn. Jest to już najczęstszy nowotwór wśród męskiej populacji. Oznacza to, że co piąty mężczyzna zmagający się z chorobą onkologiczną choruje na raka prostaty. Moją bolączką, odkąd objąłem kierownictwo tym oddziałem, jest fakt, że duża część pacjentów w wieku 40-60 lat z niezrozumiałego powodu woli pojechać do innych ośrodków, głównie warszawskich, niż przyjść do nas i zobaczyć, co my jesteśmy w stanie zaoferować.
W świadomości pacjentów z okolic Grodziska tkwi dziwne przekonanie, że lepiej leczyć się w ośrodkach w Warszawie. Nie mają oni pewnie wiedzy o tym, że my również dysponujemy nowoczesnymi metodami leczenia na poziomie europejskim. Należy pamiętać, że po operacjach pacjenci muszą pojawiać się na kontrole pooperacyjne, które czasami są bardzo intensywne.
O wiele wygodniejsze jest wówczas korzystanie z pobliskiego ośrodka niż z warszawskiego. Oczywiste jest przecież, że kontrole przeprowadzane są
w ośrodku, w którym pacjent był operowany. Staramy się więc zwiększyć poziom zaufania do naszego oddziału.

M.Z.: Czy teraz oddział przeprowadza dużo zabiegów?
E.Z.: Od lipca do chwili obecnej udało mi się przeprowadzić 30 radykalnych prostatektomii laparoskopowych, natomiast moim celem jest wykonywanie ponad 100 takich zabiegów rocznie. Za tym idzie wyższa refundacja zabiegów, również refundacja operacji robotycznych. Do tej pory w oddziale wykonywanych było ok. 20 operacji radykalnej prostatektomii metodą otwartą rocznie. Dzięki tak znacznie zwiększonej liczbie operacji raka prostaty stajemy się ośrodkiem z ogromnym doświadczeniem, jeśli chodzi o leczenie nowotworu prostaty. Tak na prawdę leczymy cały przekrój chorób onkologicznych układu moczowego – guzy nerek , guzy pęcherza moczowego. W ubiegłym tygodniu wykonałem u pacjentki operację cystektomii czyli usunięcia nowotworowego pęcherza moczowego, a pęcherz usunąłem, wykorzystując światło pochwy. Z tego powodu pacjentka  nie miała prawie żadnych cięć i została wypisana ze szpitala na trzecią dobę po operacji. To tylko jeden z przykładów. Na naszym oddziale wykonujemy naprawdę dużo skomplikowanych operacji laparoskopowych.

Polub nas na Facebook


To może Cię zainteresować: