Wczorajsza (13.07) milanowska sesja Rady Miasta odbyła się w niecodziennych okolicznościach. Przy zignorowaniu obowiązujących przepisów sanitarnych, bez maseczek, część radnych nie udzieliła Burmistrzowi Miasta Milanówka absolutorium i wotum zaufania.

Sesja miała kuriozalny przebieg. Pomimo próśb dużej części radnych przewodniczący nie zdecydował się na przeprowadzenie obrad w trybie zdalnym, hybrydowym, lub przynajmniej na jakiejś hali sportowej by zapewnić minimum obowiązujących standardów sanitarnych. Obrady odbywały się w mającej nieco ponad 100 m2 sali, gdzie zgodnie z obowiązującymi przepisami mogło przebywać maksymalnie około 10 osób. To mniej niż skład całej Rady. Jak widać na przesłanym przez czytelnika zdjęciu na sali zasiadały w tym czasie co najmniej 22 osoby.

Czy dziwi więc fakt, że część radnych i przedstawiciele urzędu nie chcieli brać udziału w tak jawnym łamaniu przepisów grożących bezpośrednio ich zdrowiu? Dodatkowo, pomimo, że obrady odbywały się w pomieszczeniu zamkniętym, część radnych od samego początku nie stosowała maseczek ochronnych, a sam pełniący obowiązki przewodniczącego Witold Mossakowski, który później też zdjął maseczkę, w żaden sposób nie reagowała na to jawne łamanie przepisów przez Radnych.

Mam nadzieję, że nad prawidłowością przeprowadzonych w ten sposób obrad wypowie się Sanepid i Wojewoda… z resztą czego można spodziewać się po radzie, gdzie jeden z radnych - Krzysztof Wiśniewski – przy akceptacji innych porównuje szczepienia przeciw COVID19 do eksperymentów dr Mengele w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau
 
Więcej informacji dotyczących przebiegu sesji absolutoryjnych w naszej okolicy znajdą Państwo w najbliższym,15 numerze naszej gazety już 21 lipca!

 

Polub nas na Facebook


To może Cię zainteresować: